Donald Trump był gościem dorocznego zjazdu amerykańskich konserwatystów - Konferencji Konserwatywnej Akcji Politycznej w Orlando na Florydzie, gdzie został powitany entuzjastycznie. - Tęskniliście za mną? (...) Rozpoczęta przez nas niesamowita przygoda jest daleka od zakończenia. Nasz ruch dumnych, ciężko pracujących amerykańskich patriotów dopiero się zaczyna i na końcu wygramy - powiedział Trump.
- Przez następne cztery lata dzielni republikanie zgromadzeni w tej sali będą w centrum walki z radykalnym programem demokratów, powielającymi fake newsy mediami i ostracyzmem kulturowym. Zamierzam w tej walce stać u waszego boku - mówił były prezydent, nie pozostawiając wątpliwości, że planuje odgrywać kluczową rolę w Partii Republikańskiej. Zasugerował nawet możliwość startu w kolejnych wyborach przeciwko demokratom. - Kto wie? Może się zdecyduję, by pokonać ich po raz trzeci - mówił Donald Trump, utrzymując, że z Bidenem przegrał z powodu oszustw. Zapewnił również, że nie chce zakładać nowej partii politycznej. - Mamy Partię Republikańską. Będzie zjednoczona i silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Nie zakładam nowego ugrupowania - stwierdził.
Były prezydent ostro skrytykował republikanów, którzy głosowali za jego impeachmentem i wezwał do pokonania ich w prawyborach. - Pozbądźmy się ich wszystkich - apelował do swoich zwolenników. Donald Trump określił pierwszy miesiąc prezydentury Joe Bidena mianem katastrofy. Skrytykował nowego prezydenta między innymi za decyzje w kwestii imigracji i energetyki. - Joe Biden miał za sobą najbardziej katastrofalny pierwszy miesiąc ze wszystkich prezydentów we współczesnej historii - podkreślił Donald Trump.