Jhonatan został porwany w 1987 roku, kiedy bawił się z pięcioletnim bratem Juanem w ogródku przy rodzinnym domu, w zachodniej Bogocie. Do młodszego, 3-letniego wówczas Jhonatana, podszedł nieznajomy mężczyzna kusząc go słodyczami, po czym zabrał dziecko i uciekł. Bliscy Jhonatana zaczęli poszukiwania. Chłopiec zniknął, jak się wydawało, bez śladu. Po latach Jhonatan i Juan spotkali się ponownie, już jako dorośli mężczyźni.
Przez pierwsze lata poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów. W 1994 roku, do drzwi rodziny zapukał mężczyzna, który wyznał, że to on porwał chłopca (na zlecenie jego ojczyma) i podał fałszywą informację, że uprowadzony chłopiec został rzekomo adoptowany przez rodzinę mieszkającą w Stanach Zjednoczonych.
Juan Jimenez, brat porwanego chłopca, w 2007 roku przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Wyjechał tam, aby spełniać się w aktorstwie i odnaleźć brata. W mediach społecznościowych udało mu się namierzyć porywacza, który jednak zmarł zanim udało im się spotkać. Trop na jakiś czas się urwał.
Dorastając obserwowałem cierpienie mojej matki. Zawsze chciałem podarować jej tę radość, zrobić coś dla niej - znaleźć mojego brata. Tego pragnąłem najbardziej.
- mówił Juan, brat Jhonatana.
Bliscy Jhonatana zwrócili się o pomoc między innymi do międzynarodowej platformy, która w oparciu o DNA pomaga ludziom na całym świecie odnaleźć zaginionych krewnych. Juanowi zrobiono więc test DNA, a w 2019 roku odezwał się do niego norweski prawnik z informacją, że mężczyzna przebywający w Skandynawii, którego adoptowano w wieku 4 lat, szuka rodziny i może być spokrewniony z Juanem.
Testy DNA sugerują, że możesz być moim bratem, wujem lub siostrzeńcem. Wygląda na to, że jestem coraz bliżej znalezienia odpowiedzi na to, co wydarzyło się w Kolumbii w latach 80.
- napisał w liście do mężczyzny, który faktycznie okazał się być jego bratem.
Pamiętam, jak powiedziałem matce, tej która mnie adoptowała, że znalazłem rodzinę w Kolumbii. Byłem bardzo szczęśliwy, nie mogłem w to uwierzyć. Marzyłem o tym przez lata i nie sądziłem, że ten moment kiedykolwiek nadejdzie
- wspominał Jhonatan. Bracia spotkali się po raz pierwszy od 32 lat w styczniu 2020 roku w Norwegii, skąd razem polecieli do Kolumbii, aby spotkać się z resztą bliskich. Ze względu na pandemię Jhonatan nie mógł wrócić do Skandynawii, więc mieszka od roku z biologiczną rodziną, uczy się mówić po hiszpańsku i poznaje krewnych od nowa.
Nie możemy nic zrobić z przeszłością, ale mamy przed sobą przyszłość. Nigdy nie odzyskamy tych straconych 32 lat, ale możemy sprawić, by kolejne 32 lata były najcudowniejszymi w naszym życiu
- mówił Jhonatan, doceniając upór bliskich i to, że nigdy nie przestali go szukać.