Od początku roku nie wykryto w Anglii ani jednego przypadku grypy - informuje "Independent". Przyjmuje się, że jest to efekt ograniczeń wprowadzonych z powodu pandemii koronawirusa, a także szczepień.
Ani jednego przypadku grypy w Anglii w 2020 roku - chociaż przebadano niemal 700 tys. próbek
Naukowcy z Public Health England (PHE) przeprowadzają co tydzień tysiące wymazów. Mimo to na 685 243 próbek, które były jak dotąd w tym roku poddane badaniom, ani jedna nie dała pozytywnego wyniku na obecność wirusa grypy.
)
"Spadek zachorowań na grypę w tym roku prawdopodobnie wynika ze zmian w naszym zachowaniu, takich jak dystans społeczny, zakrywanie twarzy i mycie rąk, a także zmniejszenie liczby podróży międzynarodowych" - powiedziała "Independent" doktor Vanessa Saliba, szefowa ds. grypy w PHE. Christina Pafel, profesorka badań operacyjnych na University College London uważa, że takie środki ostrożności, jak płyny do dezynfekcji w sklepach powinny być szeroko dostępne przez najbliższe lata.
)
W styczniu chorych na grypę było aż o 95 proc. mniej niż zazwyczaj
Styczeń jest miesiącem, w którym w Anglii odnotowuje się zazwyczaj najwięcej przypadków grypy. Tymczasem jak przytacza Polsat News, w trzecim tygodniu stycznia liczba osób z objawami grypopodobnymi wynosiła 1 na 100 tys. mieszkańców. Dla porównania w ciągu ostatnich pięciu lat było to 27 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Mamy więc do czynienia z najniższym wynikiem od 130 lat.
- Ostatni raz tak niskie wskaźniki mieliśmy wtedy, gdy jeszcze liczyliśmy tylko zgony z powodu grypy, czyli w 1888 roku, przed pandemią grypy z przełomu lat 1889/1890 - mówił wówczas dyrektor centrum badań nad grypą John McCauley.
