Moskiewski sąd odrzucił apelację Aleksieja Nawalnego w sprawie odwieszenia starego wyroku. Jednocześnie sąd postanowił zaliczyć politykowi na poczet odbytej już kary jeszcze dodatkowe kilkadziesiąt dni.
Tym samym opozycjonista jeśli trafi do łagru, to na nieco ponad 2 lata i 6 miesięcy. Aleksiej Nawalny z uśmiechem skomentował tę decyzję słowami - "Półtora miesiąca zdjęli, to już coś".
Na Sali rozpraw obecni byli dyplomaci dziewięciu państw, w tym Polski. Opozycjonista ma być w kolonii karnej do sierpnia 2023 roku, podaje tvrain.ru.
Prokurator Jekaterina Frałowa podniosła w sądzie, że Nawalny naruszył warunki próby w okresie zawieszenia wyroku pozbawienia wolności, dlatego powinien trafić do łagru. W ocenie oskarżyciela, federalna służba więziennictwa nie znała jego miejsca pobytu. Aleksiej Nawalny oświadczył, że nie ukrywał się i informował odpowiednie służby o miejscu swojego pobytu. Opozycjonista zwrócił również uwagę, że ani prokuratura, ani sąd niższej instancji nie wzięły pod uwagę, iż próbowano go zamordować. W ostatnim słowie Aleksiej Nawalny podkreślił, że Rosja powinna być nie tylko wolnym państwem, ale również szczęśliwym.
- Chcę, żeby ludzie dostawali godne wynagrodzenie, z godnością szli na emeryturę. Rosja powinna być nie tylko wolna, ale i szczęśliwa. Rosja będzie szczęśliwa! - oświadczył lider rosyjskiej opozycji. Jego uwolnienia domaga się Europejski Trybunał Praw Człowieka, międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka i politycy z krajów Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: "Zdrada" i "zastrzyki śmierci" - szczepionkowa zimna wojna o Sputnika. Uwaga na prokremlowskie media
2 lutego moskiewski sąd przychylił się do wniosku federalnej służby więziennictwa i zdecydował o odwieszeniu Aleksiejowi Nawalnemu starego wyroku. Chodzi o wyrok z 2014 r., w sprawie machinacji finansowych na szkodę koncernu kosmetycznego. Po uwzględnieniu liczby dni, które wtedy polityk spędził w areszcie, sąd zdecydował, że powinien on spędzić w kolonii karnej jeszcze 2 lata i 8 miesięcy.
To nie jedyna rozprawa, na której musi się dziś stawić lider rosyjskiej opozycji. O 12.00, według czasu obowiązującego w Polsce, w moskiewskim sądzie rozpocznie się posiedzenie w związku z oskarżeniem o zniesławienie weterana II wojny światowej. W tym procesie prokurator zażądał dla opozycjonisty 950 tysięcy rubli grzywny. Uwolnienia Aleksieja Nawalnego domaga się Europejski Trybunał Praw Człowieka, ale Rosja odmówiła. W sprawie uwolnienia polityka petycję do Władimira Putina podpisało ponad 200 tysięcy osób z całego świata.