Zima uderzyła z całą mocą w całe Stany Zjednoczone, nie uchronił się przed nią nawet Teksas, w którym od 1898 roku śnieg odnotowano tylko dwa razy. W poniedziałek spadło tam prawie 30 cm białego puchu.
Fala mrozu przetacza się przez całe stany. Według National Weather Service we wschodnim Kolorado i zachodnim Kansas odnotowano temperaturę -42 stopni, informuje nymag.com.
Ekstremalna zima pojawiła się też w miejscach, które rzadko doświadczają takich warunków pogodowych, jak na przykład Teksas. Prezydent Joe Biden ogłosił tam w niedzielę stan wyjątkowy i zwrócił się do Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego, aby podjęła specjalne wysiłki w celu radzenia sobie z zimową aurą i z jej efektami.
Lokalne władze w północnym i środkowym Teksasie apelowały mieszkańców, aby pozostali w domach, ponieważ ostry mróz, niebezpieczny sam w sobie, spowodował też tragiczną sytuację na drogach.
Według National Oceanic and Atmospheric Administration ten atak zimy spowoduje w tym tygodniu rekordowo niskie temperatury, które są porównywalne z historycznymi mrozami z 1899 i 1905 roku, kiedy to Stany nawiedziła wyjątkowo ciężka zima, a temperatura w wielu miejscach, w tym w Teksasie spadła do -30 stopni.
Przeżywamy teraz naprawdę historyczne wydarzenie
- powiedział Jason Furtado, profesor meteorologii na Uniwersytecie w Oklahomie. W San Angelo w stanie Teksas w niedzielę miał miejsce najbardziej śnieżny dzień w historii - miasto pokryło prawie 30 cm białego puchu.
Jest duże prawdopodobieństwo, że do wtorkowego wieczora zostanie pobitych ponad... 240 rekordów niskich temperatur.
"CNN" poinformowało, że ponad 5,1 miliona ludzi w całym kraju nie miało prądu od poniedziałkowego popołudnia z powodu. Co najmniej 4,2 miliona awarii zostało zgłoszonych w Teksasie, gdzie z dnia na dzień zaczęły się przerwy w dostawie prądu. Pojawiły się informacje, że to z powodu zamarzniętych wiatraków, jednak, jak wyjaśnia Jakub Wiech, zawiodły źródła konwencjonalne, a nie odnawialne.
Gwardia Narodowa transportowała starszych ludzi do specjalnie przygotowanych ogrzewanych schronisk, a szczepienia na Covid-19 zostały wstrzymane lub opóźnione, w zależności od stanu. Zima sparaliżowała codzienność Amerykanów. Jednak nie wszystkich, jak podało "CNN", w Miami z kolei rekordy ciepła i temperatura ponad 30 stopni.
Zdaniem "New York Timesa" badania naukowe sugerują, że niskie temperatury w Teksasie mogą być konsekwencją globalnego ocieplenia, a klimatolog Katharine Hayhoe użyła nawet określenia „globalne dziwactwo”.