Do tragedii doszło w Kościele Vasile Banescu. Podczas ceremonii chrztu - zgodnie z prawosławnym rytuałem - kapłan trzykrotnie zanurzył niemowlę w święconej wodzie. U dziecka doszło do zachłyśnięcia, i w rezultacie do zatrzymania akcji serca. Zostało przewiezione do szpitala, gdzie mimo reanimacji zmarło. Sekcja zwłok wykazała w płucach chłopca wodę.
Jak powiedział rzecznik kościoła, duchowny, który chrzcił dziecko, jest zrozpaczony. Sam poprosił o zawieszenie go w odprawianiu nabożeństw. Rumuńska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa. Tamtejsze media podają, że to nie jedyny przypadek zachłyśnięcia podczas chrztu.
Tragedia w rumuńskim Kościele Prawosławnym wywołała mobilizację Rumunów, którzy w większości są właśnie tego wyznania. Krytykują oni dotychczasowy rytuał i domagają się zmian, które zagwarantują bezpieczeństwo najmłodszych. Do 4 lutego pod internetową petycją podpisało się niemal 60 tysięcy osób.
Rzecznik kościoła przyznał, że księża zamiast zanurzać dzieci w chrzcielnicy, mogą po prostu polać ich czoło odrobiną wody święconej. Arcybiskup Teodozjusz Petrescu jednak zapowiedział, że rytuał się nie zmieni.