Do tej pory w Wielkiej Brytanii wykryto 105 zakażeń południowoafrykańskim szczepem koronawirusa. Większość zakażonych to osoby podróżujące do Republiki Południowej Afryki. Jednak w ciągu ostatniego tygodnia wykryto 11 zakażeń związanych z osobami, które nie opuszczały kraju. Według brytyjskich służb sanitarnych oznacza to, że dochodzi już do lokalnych zakażeń nowym wariantem.
W testach przesiewowych ma wziąć udział około 80 tys. osób z 8 różnych regionów na terenie Anglii. Badania będą przeprowadzane tylko u osób powyżej 16. roku życia - podaje Sky News. Minister zdrowia Matt Hancock powiedział, że Wielka Brytania musi podejść "ostro" do nowego szczepu koronawirusa. Podkreślił, że osoby, które będą poddawane testom, powinny do minimum ograniczyć swoje kontakty z innymi ludźmi.
-To naprawdę ważne, że możemy przerwać łańcuchy transmisji nowego wariantu (...) Najlepszym sposobem na powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa jest pozostanie w domu i przestrzeganie obowiązujących ograniczeń. Dopóki więcej osób nie zostanie zaszczepionych, jest to jedyny sposób, w jaki będziemy kontrolować transmisję wirusa - powiedział Hancock.
Firmy BioNTech i Pfizer poinformowały, że opracowana przez nich szczepionka jest skuteczna przeciwko brytyjskiemu i południowoafrykańskiemu wariantowi koronawirusa. Firmy zapewniły, że prowadzą dalsze badania, biorąc pod uwagę wszystkie nowo powstające warianty wirusa.
Badania nad skutecznością szczepionki wobec nowych wariantów przeprowadził Pfizer wraz z naukowcami z Uniwersytetu Teksańskiego. W trakcie badań połączono in vitro trzy stworzone sztucznie wirusy z kluczowymi mutacjami, jakie zawierają nowe warianty, z osoczem osób, którym podano szczepionkę przeciw SARS-CoV-2. Przeciwciała zneutralizowały wszystkie wirusy.
Naukowcy podkreślili, że "neutralizacja wirusa z trzema kluczowymi mutacjami obecnymi w wariancie południowoafrykańskim była nieco niższa". Według autorów badań nie powinno to jednak wpłynąć na obniżenie skuteczności szczepionki przeciw nowemu wariantowi.