Jacob Chansley - przedstawiający się także jako Jake Angeli lub "szaman QAnon" - 6 stycznia był w tłumie zwolenników Donalda Trumpa, którzy wdarli się i dewastowali Kongres. Angeli to zwolennik teorii spiskowej QAnon, który od dawna pojawiał się na wiecach ówczesnego prezydenta.
Mężczyzna nie był trudny do zidentyfikowania dla służb - na dziesiątkach zdjęć i nagrań widać, jak chodzi po Kapitolu ubrany w futro, z rogami na głowie, pomalowaną twarzą i flagą w dłoni. Niedługo po zamieszkach został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty bezprawnego wejścia i pozostania w budynku o ograniczonym dostępie, siłowego wtargnięcia oraz zakłócenia porządku na terenie Kapitolu.
Chansley liczył, że prezydent Trump ułaskawi go przed końcem swojej prezydentury 20 stycznia. Tak się jednak nie stało, a prezydent odciął się od zwolenników, których jeszcze 6 stycznia przekonywał, że wybory zostały sfałszowane.
Cytowany przez AP prawnik mężczyzny, Albert Watkins, powiedział, że jego klient był pod "ogromnym wpływem" Donalda Trumpa i teraz czuje się rozczarowany brakiem ułaskawienia dla uczestników zamieszek. - Czuje się zdradzony przez prezydenta - powiedział prawnik. Dlatego chce zeznawać przeciwko niemu w czasie procesu w Senacie. Zacznie się on 8 lutego po tym, jak Izba Reprezentantów przegłosowała procedurę impeachmentu dla Trumpa.
Nie jest jednak jasne, czy w ogóle wzywani będą świadkowie. Watkins powiedział, że nie rozmawiał o możliwości zeznawania z żadnym z senatorów. Jednak przekonuje, iż to ważne, by usłyszeli oni zeznania osoby, która uległa podżeganiu prezydenta. To samo chce zrobić co najmniej kilka innych osób, które brały udział w zamieszkach i teraz sugerują, ze czuły, iż działają z rozkazu Trumpa.
Dziennik "The Arizona Republic" opisał, że Jake Angeli, to zwolennik teorii spiskowej (przez niektórych określanej jako sekta) QAnon, który w ostatnich miesiącach uczestniczył w prawicowych wiecach politycznych organizowanych w Arizonie.
Jak zauważa dziennik, począwszy od 2019 r. Angeli regularnie pojawiał się przed gmachem legislatury w Arizonie, gdzie głosił różne teorie spiskowe. W 2020 r. przyznał w wywiadzie, że nosi futrzaną czapkę, maluje twarz i zakłada koszulki po to, by "przyciągnąć uwagę".
W lutym 2020 r. Angeli pojawił się na wiecu Donalda Trumpa w Phoenix. W trakcie wydarzenia prezentował baner z napisem "Przysłał mnie Q" i dopytywał uczestników, czy wiedzą o "spisku". Wyznawcy skrajnie prawicowej teorii spiskowej QAnon - z którą "rozprawiło" się już wiele amerykańskich mediów - twierdzą, że w 2017 r. anonimowy użytkownik o pseudonimie "Q", który rzekomo posiada "wysokie poświadczenia bezpieczeństwa", ujawnił w internecie pilnie strzeżone tajemnice amerykańskiej administracji i wymiaru sprawiedliwości. Według Q Donald Trump prowadzi tajną wojnę z globalną satanistyczną siatką pedofilów rządzących światem, do której należą m.in. prominentni politycy oraz celebryci z USA i innych państw. Niektórzy spodziewali się, że przed odejściem ze stanowiska Trump wdroży w życie tajny plan i dokona aresztowań dziesiątek rzekomych członków "spisku".