Władimir Putin komentuje protesty. O filmie Aleksieja Nawalnego: Pranie mózgu obywatelom

Władimir Putin odniósł się do protestów, które w sobotę przetoczyły się przez Rosję. Jak powiedział, ludzie mogą "wyrażać swój punkt widzenia, ale w granicach prawa". Skomentował też materiał śledczy Aleksieja Nawalnego o "pałacu Putina". - Pojawiła się dobra okazja, by zrobić pranie mózgu naszym obywatelom - powiedział prezydent Rosji.

Władimir Putin ostatnie wydarzenia w kraju skomentował podczas spotkania ze studentami. - Każdy ma prawo do pokazywania swojego punktu widzenia w granicach wyznaczonych przez prawo. Wszystko poza prawem jest nie tylko przeciwskuteczne, ale też niebezpieczne - mówił Putin cytowany przez Reutersa

Władimir Putin o "praniu mózgu"

Prezydent Rosji mówił też o głośnym filmie przygotowanym przez Fundację Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego. W materiale przedstawione zostały szkice architektoniczne, a także wizualizacje wnętrz ogromnej posiadłości pod Gelendżykiem w Kraju Krasnodarskim. Powierzchnia obiektu wynosi 18 tys. metrów kwadratowych. Składa się na to kilkadziesiąt pokoi, teatr, kasyno, ogromna oranżeria, amfiteatr czy podziemny tunel prowadzący na brzeg morza. W budowie posiadłości miały uczestniczyć wielkie firmy, kierowane przez ludzi z otoczenia przywódcy Rosji. W filmie zawarto informację, że warta 1,3 mld dolarów posiadłość należy do Putina. Rosyjski prezydent zaprzeczył tym twierdzeniom.

Nawalny opublikował materiał o 'pałacu dla Putina'Aresztowany Nawalny opublikował materiał o "pałacu dla Putina"

- Nie widziałem tego filmu z powodu braku wolnego czasu, ale widziałem wybrane fragmenty. Nic, co zostało wymienione w tym filmie jako moja własność, nigdy nie należało do mnie lub moich bliskich krewnych - powiedział Putin cytowany w agencji TASS. - Ta informacja była podsycana przez ponad 10 lat - powiedział. - Teraz zostało to połączone, pojawiła się dobra okazja, by zrobić pranie mózgu naszym obywatelom - dodał.

Zobacz wideo Coraz więcej Rosjan pozytywnie ocenia Stalina

Rosyjskie organy ścigania wszczęły ponad dwadzieścia postępowań karnych przeciwko uczestnikom sobotnich protestów. W akcjach solidarności z Aleksiejem Nawalnym wzięli udział mieszkańcy ponad 120 miast Rosji. W trakcie wieców i pikiet żądali uwolnienia opozycjonisty. Polityk przebywa w areszcie. Trafił za kraty, gdy wrócił z Niemiec, gdzie leczył się po zamachu na jego życie.

Nawalny opublikował materiał o 'pałacu dla Putina'Rosja. Aktywista: byłem w "pałacu dla Putina". To ten z filmu fundacji Nawalnego

Według współpracowników Aleksieja Nawalnego, łącznie w protestach wzięło udział około 200 tysięcy Rosjan. Portal "Otwarte Media" napisał, że około 42 procent demonstrantów to ludzie młodzi, którzy pierwszy raz w życiu wzięli udział w takiej akcji. Według portalu OWD-Info, w całym kraju policja zatrzymała ponad 3700 osób, w tym w Moskwie około 1450, w Petersburgu 557, 122 w Kazaniu i ponad 90 w Nowosybirsku, Woroneżu, i Niżnym Nowogrodzie. Organy ścigania wszczęły ponad 20 postępowań karnych. Demonstranci są oskarżani o przemoc w stosunku do policjantów, blokowanie publicznych dróg i udział w nielegalnej demonstracji.

Więcej o: