W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej nagrań, na których widać cudzoziemców ubranych w t-shirty i krótkie spodenki, wykonujących pompki pod nadzorem przedstawicieli funkcjonariuszy policji. W ten sposób są namawiani do respektowania nakazu zasłaniania ust i nosa. Egzekwowanie kary widać na poniższym nagraniu:
Władze wyspy w ubiegłym roku wprowadziły obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. W ostatnich dniach jednak zaobserwowano sporą liczbę obcokrajowców, którzy nie przestrzegali tego nakazu i przemieszczali się bez założonej maski.
Ponad 70 osób, które funkcjonariusze przyłapali na braku maseczki zapłaciło grzywnę w wysokości 100 tysięcy rupii (około 7 dolarów). 30 kolejnych cudzoziemców przyznało jednak, że nie ma takiej kwoty pieniędzy, wskutek czego nie zapłacą mandatu - informuje AFP.
Obcokrajowcy, którzy nie chcieli płacić mandatu otrzymali od policjantów nakaz wykonania pompek. Ci, którzy nie nosili masek musieli zrobić ich 50, zaś osoby, które nosiły je nieprawidłowo - 15.
Początkowo przyjezdni tłumaczyli się tym, że nie znają lokalnych przepisów dotyczących noszenia masek. Następnie spora część z nich twierdziła, że zapomnieli zabrać maski z domu lub uległy one zamoczeniu czy zniszczeniu.
Lokalne władze ostrzegają cudzoziemców, że notoryczne łamanie obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa może skutkować nawet wydaleniem z kraju. Obecnie Bali nie przyjmuje turystów, ale na wyspie mieszka wielu zagranicznych rezydentów.