W Gabinecie Owalnym Joe Bidena portret Andrew Jacksona (prezydent USA w latach 1829-1837), wiszący dotąd po lewej stronie siedzenia przy biurka Resolute, został zastąpiony podobizną Benjamina Franklina (jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych) pędzla Josepha Duplessisa. Podobnie jak inne dzieła wypożyczane do Białego Domu, również ten portret pochodzi prawdopodobnie z zasobów National Gallery of Art Smithsonian Institution.
Gabinet Owalny Fot. Alex Brandon / AP Photo
CNN przypomniało, że w 2017 r. na Trumpa spadła fala krytyki za to, że podczas spotkania z przedstawicielami plemienia Nawaho, stał pod portretem Jacksona. A to właśnie ten prezydent podpisał ustawę, która umożliwiła później masowe przesiedlenia rdzennych mieszkańców Ameryki - przymusowa deportacja z lat 1831-1838 określana jest jako "Szlak Łez".
"The Washington Post" poinformował natomiast, że obok portretu Franklina znaleźć można kilka skał księżycowych, co ma reprezentować zamiłowanie Bidena do nauki.
Z kolei na stole znajdującym się za prezydenckim biurkiem umieszczono - poza licznymi fotografiami rodziny Bidena - popiersie Cesara Chaveza, jednego liderów walki o prawa obywatelskie w USA, zwłaszcza mniejszości latynoskiej.
Popiersie aktywisty pojawiło się w zachodnim skrzydle Gabinetu Owalnego. Warto też dodać, że rzeźba pojawiła się tam tego samego dnia, w którym Biden zaproponował przepisy imigracyjne, które pozwoliłyby nieudokumentowanym pracownikom rolnym ubiegać się o szybkie przyznanie zielonych kart. Wnuczka Chaveza, Julie Chavez Rodriguez, jest dyrektorką Biura Spraw Międzyrządowych w Białym Domu.
Według "The Washington Post" na kominku zainstalowano z kolei popiersia Martina Luthera Kinga i Roberta F. Kennedy'ego. W prezydenckim biurze dostrzeżono też rzeźby przedstawiające: Rosę Parks (afroamerykańska działaczka na rzecz praw człowieka), Eleanor Roosevelt i jeźdźca Apaczy Chiricahua. "Z widoku" usunięto natomiast popiersie byłego brytyjskiego premiera Winstona Churchilla.
W innych częściach biura na ścianach zawieszono portrety byłych prezydentów: George'a Washingtona, Abrahama Lincolna, Franklina D. Roosevelta, Thomasa Jeffersona i Alexandra Hamiltona.
Na samym biurku Resolute doszło do dwóch zmian - być może drobnych, ale w nie mniejszym stopniu niż rzeźby i obrazy symbolizujących to, że w Białym Domu doszło zmiany warty. Na blacie pojawiły się bowiem: zestaw filiżanek oraz pudełko z długopisami.
Jak przypomina CNN, prezydent Trump był miłośnikiem dietetycznej coli, a na zdjęciach rzadko można zobaczyć go pijącego kawę. Podobno posiadał specjalny guzik, dzięki któremu mógł wezwać kogoś z obsługi, by przyniósł mu gazowany napój. Ustawy i inne dokumenty eksprezydent podpisywał natomiast nie długopisami a grubymi markerami.
Z biura prezydenta usunięto też flagi oddziałów wojskowych USA oraz kolekcję odznak "Challenge coin", które Trump włączył wcześniej do wystroju pomieszczenia.