Jak podaje TVE eksplozja miała miejsce w budynku w centrum Madrytu, niedaleko domu opieki. Filmy i zdjęcia udostępnione w mediach społecznościowych przedstawiają słup dymu wydobywający się z budynku oraz gruz rozrzucony po jednej z głównych ulic miasta.
Świadkowie opisują wybuch jako "wyjątkowo głośny". Na miejsce kierowane są służby ratunkowe, ekipy poszukiwawcze, strażacy i policja.
Do wybuchu doszło tuż przed godziną 15:00 na Calle de Toledo - jednej z głównej ulic południowej części stolicy Hiszpanii. Jak podaje "La Vanguardia", budynek, w którym doszło do eksplozji, należy do archidiecezji. Opisywany jest jako "kompleks religijny", w którym odbywały się szkolenia dla księży, znajdowały się tam także mieszkania dla duchownych oraz stołówka dla osób bezdomnych.
W pobliżu znajduje się kościół, szkoła i dom opieki, z którego ewakuowani zostali pensjonariusze. Rzecznik tej placówki przekazał, że żaden z mieszkańców ani pracowników nie doznał obrażeń.
Burmistrz Madrytu José Luis Martínez-Almeida potwierdził w rozmowie z mediami, że w wybuchu zginęły trzy osoby. Wiceprezydent miasta Ignacio Aguado wieczorem podał, że dwie ofiary to przechodnie, którzy w momencie eksplozji przechodzili obok budynku.
Powodem eksplozji ma być nieoficjalnie wyciek gazu. Biuro Interwencji Kryzysowej podaje, że rannych zostało osiem osób - sześć lekko, jedna ma średnie, a kolejna poważne obrażenia. Rzeczniczka policji poinformowała natomiast, że mieszkańcy pobliskich domów zostaną ewakuowani. Mieszkańcy proszeni są, by nie zbliżali się do okolicy, gdzie doszło do wybuchu.
Rzecznik madryckiej archidiecezji mówił, że trwają poszukiwania jednego duchownego, który w momencie eksplozji najprawdopodobniej przebywał w budynku. Później poinformowano jednak, że zaginioną osobą jest pracownik techniczny, który najprawdopodobniej dokonywał przeglądu instalacji.
Zniszczeniu uległy co najmniej cztery piętra. Na miejscu cały czas trwa akcja gaśnicza, która utrudniona jest przez gęsty dym.