Głosowanie nad impeachmentem Donalda Trumpa Izba Reprezentantów USA
Do wszczęcia procedury impeachmentu potrzebna była większość 217 głosów. Ostatecznie za zagłosowało 232 członków Kongresu, przeciw było 197. Trump jest pierwszym w historii prezydentem USA, wobec którego dwukrotnie zastosowano impeachment.
Jak informuje CNN, za postawieniem Trumpa w stan oskarżenia zagłosowało 10 republikanów:
Członkowie Kongresu, którzy głosowali za rezolucją, zarzucili prezydentowi USA, że sprzeniewierzył się Konstytucji powtarzając twierdzenia o fałszerstwach wyborczych, wywierając presje na urzędników stanowych i podburzył tłum do szturmu na Kongres. "Musi odejść bo stanowi jednoznaczne zagrożenie dla kraju, który wszyscy kochamy” - mówiła z trybuny parlamentarnej spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi.
Republikanie przekonywali, że wszczęta przez demokratów procedura impeachmentu jest elementem rozgrywki politycznej. "Powinniśmy skupić się na zjednoczeniu kraju. Zamiast tego demokraci chcą usunąć prezydenta na tydzień przed opuszczeniem przez niego urzędu" - mówił republikański kongresman Jim Jordan zarzucając demokratom, że ich celem jest podważenie osiągnięć prezydenta Trumpa w kraju i w polityce zagranicznej.
Artykuł impeachmentu zostanie teraz przesłany do Senatu, gdzie powinien odbyć się proces prezydenta. Przywódca republikanów w Senacie Mitch McConnell poinformował jednak, że nie zwoła posiedzenia izby w trybie nadzwyczajnym co oznacza, że głosowanie nad zarzutami wobec Trumpa nie będzie mogło się odbyć przed zaprzysiężeniem na prezydenta Joe Bidena.
W środę, jeszcze przed głosowaniem w Izbie Reprezentantów, służby prasowe Białego Domu przesłały do mediów oświadczenie, w którym Trump zaapelował o nieeskalowanie przemocy.
"W świetle ostatnich raportów o dalszych demonstracjach, wzywam, by nie było ŻADNEJ przemocy, ŻADNEGO łamania prawa i ŻADNEGO wandalizmu" - napisał przywódca USA.
"Nie popieram tego i Ameryka tego nie popiera. Wzywam WSZYSTKICH Amerykanów do tego, aby pomogli złagodzić napięcia i uspokoić nastroje. Dziękuję" - dodał. Komunikat prezydenta nie mógł pojawić się w jego kanałach społecznościowych, ponieważ po zamieszkach w Waszyngtonie Facebook i Twitter zablokowały jego konta.