"Burns jest wzorowym dyplomatą z wieloletnim doświadczeniem na arenie międzynarodowej, gdzie jego działania pomagały w zapewnieniu bezpieczeństwa naszemu krajowi" - stwierdził w oświadczeniu prezydent elekt Joe Biden, który w poniedziałek przedstawił kandydaturę Williama Burnsa na nowego szefa CIA.
"Podziela moje głębokie przekonanie, że wywiad musi być apolityczny i że specjaliści służący naszemu narodowi z oddaniem zasługują na naszą wdzięczność i szacunek. Ambasador Burns wniesie do tej instytucji wiedzę i odpowiedni osąd, których potrzebujemy, aby zapobiegać zagrożeniom zanim jeszcze dotrą one do naszych granic. Gdy obejmie on stanowisko szefa CIA, Amerykanie będą spać spokojnie" - dodał prezydent elekt.
Amerykańskie media spekulowały, że Burns był wśród kandydatów do objęcia funkcji sekretarza stanu. Ostatecznie Biden postawił w tym przypadku na Anthony'ego Blinkena.
Obecnie William Burns jest szefem Carnegie Endowment for International Peace - think tanku zajmującego się sprawami międzynarodowymi.
Z amerykańską dyplomacją związał się w 1982 roku i pracował w niej przez kolejne 33 lat, pod rządami pięciu prezydentów z obu największych partii. Był między innymi ambasadorem w Rosji i w Jordanii, a w latach 2011-2014, w czasie prezydentury Baracka Obamy, pełnił funkcję zastępcy sekretarza stanu. Z dyplomacji odszedł w 2014 r.
Był również głównym negocjatorem porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku. Biden w czasie kampanii prezydenckiej zapowiadał, że będzie chciał wrócić do tego porozumienia, które zostało zerwane przez administrację Donalda Trumpa.
Jak przypomina agencja Associated Press, przez długi czas Burns starał się nie komentować sposobu, w jaki Trump prowadził politykę zagraniczną USA. To zmieniło się w 2020 r., gdy były wiceszef departamentu stanu opublikował kilka krytycznych artykułów na temat wciąż jeszcze urzędującego prezydenta, wskazując jednocześnie na potrzebę reformy amerykańskiej dyplomacji.
Nominację Burnsa na nowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej musi zatwierdzić Senat. Jeśli tak się stanie, zastąpi on Ginę Haspel.