Marynarz, który tydzień temu został ojcem i nowożeńcy. Coraz więcej wiadomo o ofiarach indonezyjskiego lotu

Pilot samolotu przeprosił troje swoich dzieci za to, że znowu musi je opuścić. 29-letniemu marynarzowi właśnie urodziło się dziecko. Nowożeńcy zamierzali urządzić przyjęcie dla rodziny pana młodego. Choć coraz mniej wskazuje na to, że ktokolwiek przeżył katastrofę samolotu indonezyjskich linii lotniczych Sriwijaya Air, rodziny pasażerów wciąż wyczekują jakichkolwiek informacji o swoich bliskich.

W sobotę indonezyjski Boeing 737-500 spadł do morza wkrótce po starcie ze stolicy kraju, Dżakarty. Na pokładzie maszyny było 50 pasażerów i 12 członków załogi. Wśród pasażerów były troje niemowląt i siedmioro starszych dzieci. Maszyna leciała do Pontianak na wyspie Borneo. Samolot miał 27 lat, ale był w dobrym stanie technicznym.

Katastrofa boeinga w Indonezji. W morzu odnaleziono fragmenty ciał. Zlokalizowano też czarne skrzynki

Śledczy poinformowali o znalezieniu części ciał u wybrzeży Dżakarty. - Dzisiejszego ranka otrzymaliśmy dwie torby, jedną z rzeczami pasażerów, a drugą z częściami ciał - powiedział w wywiadzie dla Metro TV rzecznik policji w Dżakarcie Yusri Yunus. Zlokalizowano też oba rejestratory lotu.

APTOPIX Indonesia Plane Crash Katastrofa boeinga w Indonezji. Znaleziono czarne skrzynki na dnie morza

Dotychczasowe poszukiwania nie dają nadziei na to, że ktokolwiek przeżył katastrofę. Żadna z ofiar nie została jeszcze zidentyfikowana. Rodziny pasażerów wciąż oczekują na informacje o losie swoich najbliższych. 

Zanim usiadł za sterami samolotu, przeprosił dzieci, że znów musi je opuścić

Maszynę pilotował 54-letni kapitan Afwan zamieszkały w mieście Bogor w zachodniej Jawie. Jak opisują jego bliscy, w dniu katastrofy wyszedł z domu w niewyprasowanej koszuli, choć zwykle starał się wyglądać schludnie. Opuszczając dom, przeprosił troje swoich dzieci za to, że ponownie musi je opuścić. 

Afwan najpierw był pilotem wojskowym, by w 1987 r. zacząć pracę w lotnictwie komercyjnym. 

Jego rodzina i przyjaciele twierdzą, że był oddanym muzułmaninem i często pomagał sąsiadom oraz współpracownikom. Jego zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych przedstawia modlącego się Supermana i napis "Nie ma znaczenia, jak wysoko latasz - nigdy nie dotrzesz do nieba, jeśli się nie pomodlisz". 

- Był bardzo dobrym człowiekiem i często udzielał rad. Był wybitną postacią w swoim sąsiedztwie, znaną ze dobroci. Jestem zdruzgotany i nie mogę uwierzyć, że to się dzieje. Proszę, módlcie się za wuja i naszą rodzinę - powiedział Ferza Mahardhika, siostrzeniec Afwana. 

Angga Fernanda Afrion

W rozmowie z BBC Indonesia Afrida wyraziła nadzieję, że jej 29-letni syn Angga Fernanda Afrion, który leciał był na pokładzie Boeinga, wciąż żyje. 

- Członkowie rodziny, którzy przebywają obecnie w Dżakarcie, poszukują informacji. Ja też chcę tam pojechać, ale jest to utrudnione z powodu pandemii - powiedziała Afrida, która mieszka na Zachodniej Sumatrze.

Zaledwie tydzień temu Angga - z zawodu marynarz - po raz pierwszy został ojcem. Afrida przyznała, że nowa rola "zmotywowała go do cięższej pracy, tak by zapewnić synowi to, co najlepsze". 

Mężczyzna zadzwonił do matki w piątek, by poinformować, że musi lecieć do Pontianak, ponieważ "jego statek został uszkodzony, a szef powiedział mu, że musi przyjechać".

Zobacz wideo Samolot rozbił się na drzewie. Dwóch pasażerów i pies uszło z życiem

Dodała, że jej syn był człowiekiem o "silnej osobowości", choć bardzo "posłusznym". Był uprzejmą osobą i potrafił dobrze dogadywać się z każdym" - powiedziała. 

"Jeśli nie ma go już z nami, chcę zabrać jego ciało do domu i prawidłowo pochować" - wyjawiła, trzymając oprawione zdjęcie Anggi ubranego w mundur.

Ihsan Adhlan Hakim i Putri Wahyuni

W samolocie znaleźli się też nowożeńcy - Ihsan Adhlan Hakim i Putri Wahyuni. Młodszy brat Ihsana, Arwin Amru Hakim, powiedział portalowi Kompas, że jego brat zadzwonił z lotniska w Dżakarcie, by powiadomić rodzinę, że lot został opóźniony z powodu złej pogody.

Para podróżowała do Kalimantan, gdzie w następną sobotę miało odbyć się przyjęcie weselne dla dalszej rodziny Ihsana.

Indah Halima Putri i Muhammad Rizky Wahyudi z dzieckiem

"Yusrilanita zemdlała, gdy usłyszała wiadomość o tym, że na pokładzie lotu Sriwijaya Air SJ182 była jej córka Indah Halima Putri, zięć Muhammad Rizky Wahyudi i ich dziecko" - czytamy na portalu telewizji BBC.

Wcześniej Indah wróciła do rodzinnego domu na Jawie, aby urodzić, a w sobotę wracała z mężem do domu w Pontianak.

Według indonezyjskich mediów nim rozpoczął się lot do Pontianak, Indah wysłała za pomocą komunikatora internetowego zdjęcie skrzydła samolotu. Wspomniała też o ulewnym deszczu i poprosiła rodzinę o modlitwę.

Więcej o: