Trump reaguje na zaprzysiężenie Bidena. "Koniec najwspanialszej kadencji w historii prezydentury"

Donald Trump w oficjalnym oświadczeniu skomentował decyzję amerykańskiego Kongresu, który po zliczeniu głosów elektorskich oficjalnie ogłosił Joe Bidena 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Trump przyznaje, że 20 stycznia w Białym Domu zajdzie zmiana, ale dodaje, że "to dopiero początek walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką".

Donald Trump odniósł się do decyzji amerykańskiego Kongresu, który w czwartek rano czasu polskiego potwierdził, że Joe Biden otrzymał w wyborach prezydenckich 306 głosów elektorskich (do zwycięstwa potrzebował ich 270) i oficjalnie ogłosił go 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wcześniej obrady zostały przerwane przez szturm zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol - protestujący wybijali okna i drzwi, doszło do starć. 4 osoby zginęły, kilkadziesiąt zostało rannych. Demonstrujących do buntu podjudzał wcześniej sam Trump, wielokrotnie powtarzając, że "wybory zostały sfałszowane", a zwycięstwo Bidena zostało "ukradzione przez demokratów" (nie podawał przy tym żadnych dowodów na swoje oskarżenia).

Zobacz wideo Starcia zwolenników Donalda Trumpa z policją

Jest oświadczenie Trumpa po zaprzysiężeniu Bidena na prezydenta. "To dopiero początek walki"

Oświadczenie Trumpa cytuje telewizja CNN.

Chociaż całkowicie nie zgadzam się z wynikiem wyborów, a fakty są po mojej stronie, to jednak 20 stycznia nastąpi [w Białym Domu - red.] przewidywana zmiana. Zawsze mówiłem, że będziemy kontynuować naszą walkę o to, by liczono tylko głosy legalne. Oznacza to koniec najwspanialszej pierwszej kadencji w historii prezydentury, ale to dopiero początek naszej walki o ponowne uczynienie Ameryki wielką! 

- brzmi jego treść.

Zaprzysiężenie Joe Bidena ma się odbyć 20 stycznia.

Więcej o: