Gdy na terenie Kapitolu doszło do zamieszek, Donald Trump opublikował na Twitterze wpis, w którym wezwał protestujących do wspierania służb porządkowych, wskazując, że funkcjonariusze "naprawdę są po stronie naszego kraju". Wpis ten udostępniła córka Trumpa, Ivanka, dopisując do niego swój komentarz.
"Amerykańscy Patrioci - wszelkie naruszenia bezpieczeństwa lub brak szacunku dla naszych organów ścigania są niedopuszczalne. Przemoc musi się natychmiast skończyć. Proszę, zachowajcie spokój" - napisała Ivanka Trump".
Wypowiedź córki prezydenta USA wzbudziła oburzenie wielu komentujących. Odniosła się do niego m.in. dziennikarka CNN Kate Bennet, która poprosiła Ivankę Trump o wyjaśnienie, czy nazywa osoby szturmujące Kapitol "patriotami". Po tym i innych komentarzach Ivanka Trump usunęła kontrowersyjny wpis. Użytkownicy Twittera zdążyli go jednak zapisać.
Ivanka Trump odpowiedziała także na komentarz Kate Bennet.
"Nie. Pokojowy protest jest patriotyczny. Przemoc jest niedopuszczalna i należy ją potępić w najostrzejszych słowach".
W komentarzach do tego wpisu pojawiły się screeny posta, który Ivanka Trump usunęła.
Zamieszki w Waszyngtonie wybuchły po wiecu Donalda Trumpa, podczas którego powiedział, że nigdy nie uzna zwycięstwa Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Efektem tych słów było wtargnięcie wyborców Trumpa na teren Kapitolu. Zwolennicy Donalda Trumpa sforsowali barierki ochronne i wkroczyli do siedziby Kongresu, w związku z czym przerwano prace amerykańskiego parlamentu, który miał zatwierdzić wygraną Joe Bidena w wyborach prezydenckich. W wyniku zamieszek zginęły cztery osoby, a 52 zostały aresztowane. Burmistrzyni Waszyngtonu Muriel Bowser zdecydowała się na wprowadzenie godziny policyjnej, która obowiązuje od godziny 18 czasu lokalnego.