W środę wieczorem czasu polskiego grupa kilkuset osób wtargnęła na Kapitol - przerwano obrady Kongresu, który miał formalnie ogłosić Joe Bidena prezydentem Stanów Zjednoczonych. Wcześniej Donald Trump wygłosił przemówienie, w którym grzmiał, że wybory zostały sfałszowane i próbował nakłonić wiceprezydenta Mike'a Pence'a, by sprzeciwił się wynikom głosowania w Kongresie. - Mam nadzieję, że się postawisz, Mike. Jeśli tego nie zrobisz, będą bardzo rozczarowany! - mówił Trump, a swoich zwolenników po raz kolejny zapewniał: "To ja jestem prezydentem USA! Demokraci ukradli te wybory".
Grupa zwolenników Trumpa wdarła się do budynku Kapitolu - część nich miała ze sobą broń, policja przekazała, że znaleziono i unieszkodliwiono także dwie bomby. Jedna była w siedzibie Demokratów, druga - Republikanów. Doszło do starć, demolowano gabinety kongresmenów i atakowano straż chroniącą budynek. W środku doszło do postrzelenia jednej osoby, która zmarła. Potwierdzono także śmierć trzech innych osób. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Czytaj też: Trump podsycał emocje, kongresmeni chcą usunąć go z urzędu. Oto, co musisz wiedzieć
Relacjonując wydarzenia w USA na oficjalnym Twitterze TVP Info pojawił się wpis o treści: "Część demonstrantów zaczęła zachowywać się na sali obrad jak polska opozycja". Przekierowywał on do relacji na żywo o wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych.
Wpis skrytykowali m.in. posłowie Koalicji Obywatelskiej i niektórzy dziennikarze. "To jest przekroczenie wszelkich granic. Opozycja jest do Sejmu wybrana i wchodzi do sali obrad legalnie. Należy się wam za to proces" - napisał Sławomir Nitras z PO. "Dobrze wydane 2 mld złotych!" - dodał Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".
Witold Głowacki z "Polski The Times" skomentował działania TVP słowami: "Dezinformacja jak ze Sputnika, tylko za polskie (nasze) dwa miliardy rocznie".
W odpowiedzi na krytykę na profilu TVP Info pojawiło się wyjaśnienie o treści: "W nawiązaniu do pytań wyjaśniamy: szperanie w rzeczach posłów, rzucenie na ziemię Marka Suskiego, wzywanie do blokowania wyjazdu Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków, agresja fizyczna posła Lenza, blokowanie mównicy. To tylko część zachowań przedstawicieli opozycji".
Głos zabrał szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Jarosław Olechowski, "Szanowni Państwo, wszystkich polityków opozycji poruszonych tweetem TVP Info zachęcam do przeanalizowania tego, jak zachowują się w polskim parlamencie. Wyciągnijmy wnioski z kryzysu politycznego w USA" - napisał.
Na antenie TVP Info rozmawiano też z ekspertem, który sugerował, że za starciami może stać Antifa - choć nie ma żadnych przesłanek, by tak było (co więcej, niektóre osoby szturmujące Kapitol zostały już zidentyfikowane). Wśród osób, które wdarły się do Kongresu, rozpoznano m.in. byłych członków neonazistowskiej organizacji Traditionalist Worker Party. Jeden z nich to Mattew Warren Heimbach, neonazista i suprematysta, który zasłynął aresztowaniem po zaatakowaniu swojego teścia. Z kolei mężczyzna, który przechadzał się po Kapitolu w futrze i czapce z rogami, to Jake Angeli, związany z ruchem QAnon, zwolenników spiskowej teorii dziejów i popierających Trumpa.
Zdjęcie jednego z demonstrujących, którzy wdarli się na Kapitol, emotikoną serduszka skomentował z kolei wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Pytany o powody, napisał, że "docenia koncept odzieżowy" przebranego w futrzaną czapkę mężczyzny.