W środę w Kongresie USA trwały obrady, podczas których miało dojść do zatwierdzenia wyników listopadowych wyborów prezydenckich, w których zwyciężył Joe Biden.
W okolicach budynku zebrało się kilka tysięcy zwolenników prezydenta Donalda Trumpa, który twierdzi, że to on wygrał wybory. Jak podaje telewizja CNN, policja użyła gazu łzawiącego. Kilkuset z nich pokonało barykady i weszło na teren Kapitolu.
CHAOS W USA - RELACJA NA ŻYWO >>>
Na zdjęciach udostępnionych m.in. przez dziennikarza Stevena Nelsona widać grupę mężczyzn, którzy robią sobie zdjęcia na mównicy Senatu.
CNN poinformował także, że kobieta została postrzelona w klatkę piersiową. W starciach rannych zostało też "wielu policjantów".
Według telewizji NBC, która powołała się na członka Senatu, wiceprezydent Mike Pence został ewakuowany "w bezpieczne miejsce".
Prezydent Donald Trump zaapelował na Twitterze do swoich zwolenników o pokojowe zachowanie. "Współpracujcie ze służbami porządkowymi. Oni są po naszej stronie. Bądźcie spokojni" - napisał Donald Trump.
Przed Kapitolem wciąż jest tłum ludzi. Od godziny 18 czasu lokalnego będzie obowiązywała godzina policyjna.