W stanie Georgia trwa liczenie ostatnich głosów w II turze wyborów do Senatu. Ich wynik może mieć fundamentalny wpływ na politykę Stanów Zjednoczonych, gdyż dwa mandaty - które z dużym prawdopodobieństwem wygrają Demokraci - pozwolą im uzyskać większość w wyższej izbie Kongresu, a więc pełnię władzy.
Obecnie w Senacie 50 mandatów mają Republikanie, a 48 - Demokraci. W listopadzie w Georgii swoich mandatów broniło dwoje Republikanów: David Perdue i Kelly Loeffler. Żaden kandydat nie uzyskał w pierwszej turze ponad 50 proc. głosów, dlatego zmierzyli się ponownie w II turze. I wyniki po przeliczeniu ponad 98 proc. głosów wskazują, że niewielką przewagą wygrają Demokraci: Jon Ossoff i Raphael Warnock.
Jeśli taki będzie ostateczny wynik, Republikanie stracą swoje dwa mandaty z Georgii i głosy w Senacie rozłożą się równo 50 do 50. Jednak w takim przypadku w głosowaniach rozstrzygający głos ma konstytucyjny przewodniczący wyższej izby Kongresu, którym jest wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. A ponieważ po zaprzysiężeniu 20 stycznia Joe Bidena wiceprezydentem będzie Kamala Harris - to Demokraci będą mieli de facto większość. Z Bidenem w Białym Domu i większością w Kongresie będą, oni mieli pełnię władzy, pierwszy raz od 10 lat.
Pewne zdaje się już zwycięstwo Raphaela Warnocka, które prognozuje już m.in. CNN. Po przeliczeniu 98 proc. głosów ma on około 40 tys. głosów przewagi nad kontrkandydatką - 50,5 do 49,5 proc. głosów. Jego zwycięstwo - poza politycznym - ma też historyczne znaczenie. Pastor kościoła baptystów Ebenezer w Atlancie będzie pierwszym czarnoskórym senatorem z tego "czerwonego" stanu. "New York Times" przypomina, że w 1969 roku - gdy urodził się Warnock - senatorami z Georgii byli zwolennicy segregacji rasowej.
- Moje korzenie są głęboko w ziemi Georgii. Dziecko, które dorastało w mieszkaniach socjalnych w mieście Savannah. 11 z 12 dzieci. (...) Syn mojego ojca, który był pastorem, weteranem i właścicielem małego biznesu, i mojej matki, która jako nastolatka zbierała należącą do kogoś innego bawełnę. Ale wczoraj, ponieważ to jest Ameryka, 82-letnie dłonie, które zbierał bawełnę, oddały głos i wybrały swojego syna do Senatu Stanów Zjednoczonych
- powiedział kandydat Demokratów w swoim pierwszym wystąpieniu po głosowaniu.
Drugi wyścig jest jeszcze bardziej zacięty i przed 8 rano czasu polskiego (w USA to 2 w nocy) największe media nie ogłosiły jeszcze swojej prognozy co do zwycięstwa. Jednak wiele wskazuje, że Demokrata Ossoff pokona walczącego o zachowanie mandatu Republikanina. Po przeliczeniu ponad 98 proc. głosów na on 3,5 tys. głosów przewagi.
Jednak według "New York Times'a" jego zwycięstwo jest wysoce prawdopodobne, ponieważ ostatnie kilkadziesiąt tysięcy głosów do przeliczenia jest w okręgach głosujących zdecydowanie na Demokratów. Jeśli ten trend się potwierdzi, to przewaga Ossoffa urośnie i zapewni mu zwycięstwo.
W listopadzie przewagą kilkunastu tysięcy głosów w Georgii wygrał Joe Biden, co było pierwszym zwycięstwem Demokraty w tym stanie od 30 lat - i sygnałem, że stan jest już tak "czerwony" (republikański) jak dotychczas.