Holandia. Kolejny wybuch w polskim supermarkecie. Media: Sklepy należą do jednej rodziny

W nocy doszło do wybuchu w supermarkecie "Warszawa" w położonym na południu Holandii Tilburgu. Nikt nie został ranny. To kolejny w ostatnim czasie atak na polskie sklepy w Holandii.

Jak informuje holenderski nltimes.nl, do wybuchu doszło przed godz. 2:30 w nocy. W cytowanym przez portal oświadczeniu służby poinformowały, że "eksplozja wywołała mały pożar, zerwała też okiennice z sąsiadującego ze sklepem magazynu, nieruchomość została poważnie zniszczona, fasada zniknęła". Centrum handlowe pozostaje zamknięte. Trwa policyjne dochodzenie.

 

Piąty wybuch w polskim supermarkecie

O pierwszym wybuchu w polskim sklepie informowaliśmy 8 grudnia. Doszło do niego w mieście Aalsmeer na północy Holandii. Służby otrzymały zgłoszenie około godz. 3:00 rano. Drugi wybuch miał miejsce w centrum handlowym w mieście Heeswijk-Dinther, oddalonym od Aalsmeer o ok. 100 km. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać, że fasada polskiego sklepu została całkowicie zniszczona w wyniku eksplozji. O pożarze strażaków zawiadomiono po godz. 4:00.

Następnego dnia doszło do kolejnego wybuchu. Tym razem eksplodował ładunek w polskim supermarkecie w centrum handlowym Beverhof w Beverwijk. 12 grudnia supermarket po raz drugi stał się celem ataku. Siła wybuchu była duża, całkowicie zniszczyła fasadę budynków. Wszystkie trzy sklepy nazywają się "Biedronka", jednak nie mają nic wspólnego z popularną w Polsce siecią.

Jak podaje portal nltimes.nl, sklepy, w których doszło do eksplozji, należą do członków tej samej iracko-kurdyjskiej rodziny. Wcześniej media informowały, że sklepy nie były ze sobą powiązane. 

Polski sklep zniszczony w wybuchu 8 grudniaKolejny atak na "polski sklep" w Holandii. Silna eksplozja

Więcej o: