Liczba ofiar trzęsienia ziemi w Chorwacji wzrosła do siedmiu. Władze informują również o 20 rannych, a dwie osoby znajdują się w stanie krytycznym.
Epicentrum o magnitudzie 6,4 znajdowało się 46 kilometrów na południe od Zagrzebia, na głębokości 9 kilometrów. Najbardziej zniszczone zostały miasta Petrinja i Sisak. Zawaliło się tam wiele domów.
W miejscowości Gline koło Petrinji zginęło pięć osób, a w Petrinji 13-letnia dziewczynka. Trwa akcja ratownicza, w której uczestniczą strażacy i żołnierze. Poszukują oni zasypanych pod gruzami domów. Trzęsienie uszkodziło też około 10 kościołów, w tym katedrę w Sisaku.
Do Petrinji i Sisaku przyjechał premier Chorwacji Andrej Plenković, a rząd przeznaczył pomoc finansową dla zniszczonych miast. Władze planują ewakuację części mieszkańców. Chorzy z uszkodzonych szpitali w Petrinji i Sisaku są przewożeni śmigłowcami do innych placówek.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, że do wyjazdu do Chorwacji jest gotowy unijny zespół ratowników obrony cywilnej. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że myślami jest z rannymi i z ratownikami.
"W związku z silnym trzęsieniem ziemi, które nawiedziło dzisiaj Chorwację, składam wyrazy współczucia rodzinom ofiar i wszystkim poszkodowanym"- napisał na Twitterze szef MSZ Zbigniew Rau. "Polska jest gotowa do udzielenia wszelkiej potrzebnej pomocy naszym chorwackim partnerom i przyjaciołom"- dodał.
Wstrząsy były odczuwalne także na Słowacji, w Austrii, na Węgrzech i we Włoszech. Wczoraj trzęsienie o magnitudzie 5,2 nawiedziło centrum Chorwacji. W marcu trzęsienie o magnitudzie 5,3 nawiedziło Zagrzeb, powodując śmierć jednej osoby i raniąc 27 innych.
Trzęsienie było odczuwalne także w stolicy Chorwacji, Zagrzebu, gdzie mieszkańcy w panice opuszczali domy. Dyrekcja elektrowni atomowej Krsko w sąsiedniej Słowenii poinformowała o profilaktycznym wyłączeniu reaktora.