Trzęsienie miało miejsce we wtorek po godz. 12. Jak podaje Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne, "jest to największe trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło ten kraj w tym roku".
Organizacja dodaje, że było odczuwalne na terenie, na którym zamieszkuje łącznie ok. 6 mln osób. Media podają, że wstrząs był też odczuwalny w Budapeszcie, Wiedniu. Według relacji mediów wstrząsy były też odczuwalne w południowych Niemczech, Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Czechach, Słowacji, Rumunii, Słowenii (gdzie wyłączają elektrownię atomową - czytaj więcej), Serbii i we Włoszech. Moment trzęsienia zarejestrowała m.in. telewizja N1.
Portal Radiosarajevo.ba informuje, że trzęsienie odczuwano m.in. w Zagrzebiu, Rijece, Vukovarze i Splicie.
W mediach społecznościowych pojawiają się już doniesienia o zniszczeniach m.in. w mieście Petrinja. To właśnie w tym mieście w trzęsieniu zginęło dziecko - podaje portal 24sata.hr. Z doniesień lokalnych mediów wynika, że ofiar śmiertelnych i rannych może być więcej. Jak mówił w rozmowie z portalem burmistrz miasta, "połowa Petrinji została zniszczona".
"Niektórzy ludzie w Sisaku są uwięzieni w budynkach, domy i budynki pęknięte. Dużo zniszczeń" - relacjonuje na Twitterze chorwacki programista Bruno Skvorc.
Jak podała agencja AFP, ze względów bezpieczeństwa Słowenia wyłączona została elektrownia jądrowa. Minister infrastruktury Jernej Vrtovec precyzował później w mediach społecznościowych, że wyłączenie nastąpiło automatycznie. Pierwsza inspekcja nie wykazała żadnych zniszczeń. "Bezpieczeństwo nie jest zagrożone" - zaznaczył Vrtovec.
Po trzęsieniu nastąpiły kolejne, już o niższych magnitudach. Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne wylicza, że w ciągu ostatnich 31 godzin było ich w Chorwacji 14 (wg stanu na ok. godz. 13). W poniedziałek zarejestrowano m.in. wstrząs o magnitudzie 5,2.