Co najmniej 20 osób utonęło u wybrzeża Tunezji w Wigilię. Cztery ofiary to kobiety w ciąży

W większości kobiety - w tym kilka ciężarnych - utonęły w Wigilię po tym, jak ich łódka zatonęła na Morzu Śródziemnym. Ciała ofiar wyłowiła tunezyjska straż przybrzeżna i rybacy. Kilkanaście kolejnych uznano za zaginione. W tym roku blisko tysiąc migrantów zginęło w drodze do Europy.
Zobacz wideo Polacy pomagają uchodźcom w Libanie

Do tragedii doszło w 24 grudnia. Jak podaje agencja AP, łódź zabierająca migrantów z Tunezji w kierunku Europy zatonęła po wypłynięciu z rejonu miasta Safakis. Było na niej 37 osób pochodzących z Tunezji i krajów Afryki Subsaharyjskiej. 

Straż przybrzeżna i łodzie rybackie uratowały cztery osoby. 13 uznano za zaginione. Z wody wyłowiono 20 ciał. 19 ofiar to kobiety. Władze podały informację, że cztery z nich były w ciąży. 

Prawie tysiąc ofiar na Morzu Śródziemnym 

Tunezyjskie władze podają, że w ostatnim czasie rośnie liczba łodzi przemytników, którzy zabierają migrantów do Włoch, w tym na wyspę Lampedusa. 

Według danych Wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców, w tym roku do Europy dostało się w sumie 92 tys. ludzi. Z tego 33 tys. dostało do Włoch, a ponad 2 tys. na Maltę wyruszając z wybrzeża Afryki Północnej. Blisko 40 tys. migrantów przedostało się do Hiszpanii, a 15 tys. - do Grecji. Wiadomo o co najmniej 959 osobach, które zginęły w drodze. To dane z 21 grudnia, zatem nie są jeszcze uzupełnione o ofiary z łodzi, która zatonęła w Wigilię.

Organizacja: grecka straż przybrzeżna zaatakowała migrantów 

Liczba osób, które przybywają do Europy (głównie drogą morską) spada z roku na rok od szczytu w roku 2015. Rok temu migrantów i uchodźców było 123 tys., a ofiar - co najmniej 1319. Pomimo spadającej liczby migrantów, droga do Europy pozostaje ogromnie niebezpieczna. A ci, którzy ją pokonają, często są skazani na wegetację w nieludzkich warunkach. 

Jednym z powodów mniejszej liczby osób przybywających docierających do Europy są strategie blokowania migrantów przez niektóre kraje. Organizacje pozarządowe informują o skrajnie niebezpiecznych praktykach, jakich ma dopuszczać się grecka straż przybrzeżna. Organizacja Aegean Boat Report - powołując się na relacje świadków - opisała, jak 24 grudnia straż przybrzeżna miała usunąć silnik z łodzi migrantów próbujących dostać się z Turcji do Grecji. Migranci mieli zostać pobici, gdy podjęli próbę uniemożliwienia zatopienia silnika. 

Migranci i uchodźcy, którzy dostają się - lub przybyli nawet lata temu - na greckie wyspy żyją w niehumanitarnych warunkach. Fatalna jest sytuacja na wyspie Lesbos, gdzie spłonął niesławny osób dla uchodźców Moria. Jego dotychczasowi mieszkańcy przenieśli się do jeszcze gorszych, prowizorycznych obozowisk. Zimę spędzają w cienkich namiotach, a obozowiska robią się mokre i błotniste od deszczu. 

Więcej o: