Papieska pasterka w sanitarnym reżimie. "Nienasyceni posiadaniem, rzucamy się do żłobów próżności"

Papież Franciszek odprawił w Wigilię w watykańskiej bazylice tradycyjną pasterkę. Jak podkreślał w trakcie nabożeństwa, "głodni rozrywki, sukcesu i światowości karmimy nasze życie pokarmami, które nie zaspokajają głodu i pozostawiają pustkę w naszym wnętrzu".

Z powodu ograniczeń sanitarnych w odprawianej przez Franciszka pasterce mogło wziąć udział bardzo niewielu wiernych. Msza święta rozpoczęła się o 19.30, by uczestnicy mogli znaleźć się w domu przed obowiązującą o 22.00 godziną policyjną.

- Syn Boży urodził się odrzucony, aby nam powiedzieć, że każdy człowiek odrzucony jest dzieckiem Bożym. Przyszedł na świat, jak dziecko przychodzi na świat, słaby i kruchy, byśmy mogli z czułością przyjąć nasze ułomności - mówił Franciszek, cytowany przez portal "Vatican News".

"Karmimy życie pokarmami, które pozostawiają pustkę"

- W Betlejem, co oznacza «Dom Chleba», Bóg przebywa w żłobie, jakby chciał nam przypomnieć, że aby żyć, potrzebujemy Go jako chleba, którym trzeba się karmić. Potrzebujemy dać się przeniknąć Jego miłością darmo daną, niestrudzoną, konkretną. Ile razy natomiast, głodni rozrywki, sukcesu i światowości, karmimy nasze życie pokarmami, które nie zaspokajają głodu i pozostawiają pustkę w naszym wnętrzu - wskazywał papież.

- To prawda: nienasyceni posiadaniem, rzucamy się do tak wielu żłobów próżności, zapominając o żłóbku w Betlejem. Ten żłóbek, ubogi we wszystko a bogaty w miłość, uczy, że pokarmem życia jest dać się miłować Bogu i kochać innych - dodał.

Franciszek stwierdził także, że "czas, który mamy, nie jest na użalanie się nad sobą, ale by pocieszać łzy tych, którzy cierpią". - Bóg zamieszkuje blisko nas, ubogi i potrzebujący, aby powiedzieć nam, że, służąc ubogim, będziemy Go miłować - zaznaczył.

Zobacz wideo Papież Franciszek i całowanie pierścienia (marzec 2019 r.)
Więcej o: