W styczniu 2015 roku rysownicy "Charlie Hebdo" padli ofiarą ataku ze strony islamskich terrorystów. Zginęło wtedy 12 osób, a 11 zostało rannych. Proces osób współodpowiedzialnych za atak terrorystyczny rozpoczął się we wrześniu bieżącego roku.
W środę paryski sąd skazał na dożywotnie więzienie Mohameda Belhoucine’a - nadal poszukiwanego przez francuskie służby współorganizatora zamachów. Sąd uznał również, że Hayat Boumedienne - żona zamachowca Amedy Coulibaly’ego, która uciekła do Syrii jeszcze przed atakami - wspomagała terrorystów finansując zakup broni. Została ona skazana na 30 lat więzienia, przy czym nie będzie mogła wyjść na wolność przed odbyciem dwóch trzecich kary. Podobny wyrok usłyszał Ali Riza Polat - przyjaciel Coulibaly’ego, który według sądu "odegrał aktywną rolę w przygotowaniach do zamachu". Mężczyzna zapowiedział apelację od decyzji sądu.
Surowe wyroki - od 13 do 20 lat więzienia - otrzymali także trzej znajomi Amendy Coulibaly’ego, Przewodniczący składu sędziowskiego uznał, że udzielili oni wsparcia zamachowcowi i wiedzieli o planowanych atakach.
W przypadku siedmiu oskarżonych sąd stwierdził, że pomimo udzielenia pomocy logistycznej dżihadystom, osoby te nie były świadome, że brały udział w przedsięwzięciu terrorystycznym. Otrzymały one kary od 4 do 10 lat więzienia za działanie w grupie przestępczej.
Sąd nie ogłosił wyroku wobec jednego z oskarżonych, ponieważ został on niedawno skazany zaocznie za udział w innym zamachu. Według francuskiego prawa, sąd nie może orzekać dwa razy w podobnej sprawie.