O tym, że węgierski parlament chce wprowadzić do konstytucji homofobiczne zapisy, którym towarzyszyć mają nowelizacje kodeksu cywilnego i ustawy o ochronie dzieci, pisaliśmy w listopadzie. Rząd Viktora Orbana chciał, aby ustawa zasadnicza definiowała małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Oprócz tego zamierzał zmienić ustawę o ochronie dzieci tak, aby adopcja dzieci przez pary LGBT była niemożliwa.
15 grudnia media obiegła informacja, że rząd Orbana dopiął swego. Nowe prawo definiuje małżeństwo jako związek pomiędzy mężczyzną i kobietą i stwierdza, że "podstawą rodziny jest małżeństwo oraz relacja rodzic-dziecko", w której matką jest kobieta, a ojcem - mężczyzna - pisze CNN. Zaostrzono także przepisy dotyczące adopcji dzieci. Do tej pory na Węgrzech możliwa była adopcja przez małżeństwa i osoby samotne, co stanowiło pewną furtkę dla osób LGBT, które nie mogą sformalizować swojego związku na Węgrzech, a więc w świetle prawa są osobami samotnymi. Jak wyjaśnia Deutsche Welle, nowe przepisy mówią, że osoby samotne mogą adoptować dziecko jedynie za zgodą ministerstwa rodziny.
- To czarny dzień dla węgierskiej społeczności LGBTQ i czarny dzień dla praw człowieka. Te dyskryminujące, homofobiczne i transfobiczne nowe przepisy - pospiesznie wprowadzone pod przykrywką pandemii koronawirusa - to tylko najnowszy atak władz węgierskich na osoby LGBTQ - powiedział w rozmowie z CNN David Vig, dyrektor Amnesty Hungary.
Organizacja Amnesty International odniosła się do decyzji węgierskiego parlamentu we wpisie na Twitterze.
"Jesteśmy głęboko zasmuceni decyzją węgierskiego parlamentu o przyjęciu ustawy ograniczającej prawa osób LGBTI. Stajemy po stronie Węgrów, którzy opowiadają się za swoim prawem do życia w wolności, godności i równości" - czytamy.