Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę 13 grudnia. Funkcjonariusze francuskiej policji zlokalizowali miejsce potajemnej imprezy w czasie rutynowego patrolu covidowego. Okazało się, że w sali przeznaczonej dla ok. 150-200 osób znajduje się ok. 500 imprezowiczów, którzy nie noszą masek i nie stosują dystansu społecznego. Uczestników imprezy ewakuowano i nałożono na nich grzywnę - pisze Europe 1.
Z doniesień RMF FM wynika, że znaleziono alkohol i narkotyki, a większość gości była pod wpływem gazu rozweselającego. Właściciel lokalu miał stwierdzić, że wynajął salę agencji eventowej, która zapewniała, że będzie przechowywać w niej sprzęt. Policja ustala, kto zorganizował potajemną imprezę.
Francuski tygodnik "Le Point" podaje, że 500-osobowa zabawa to największe nielegalne wydarzenie, jakie miało miejsce we Francji od początku epidemii koronawirusa. Drugie miejsce w tym rankingu zajmuje, zorganizowane w połowie listopada, prywatne spotkanie w departamencie Dolina Marny, w którym brało udział ok. 300-400 osób.