Oficjalne ogłoszenie nominacji Lloyda Austin na stanowisko sekretarza obrony USA może nastąpić już we wtorek - informuje portal Politico. Propozycja ze strony prezydenta-elekta Joe Bidena miała wyjść natomiast w niedzielę i została zaakceptowana tego samego dnia. Wcześniej spekulowało się, że wybór może paść na Michèle Flournoy, która pełniła wysokie funkcje w Pentagonie za kadencji Billa Clintona i Baracka Obamy.
67-letni Austin jest absolwentem akademii wojskowej West Point. Przez ponad 40 lat służył w amerykańskich siłach zbrojnych. W 2010 roku dowodził wojskami USA w Iraku. W 2012 roku objął stanowisko zastępcy dowódcy sił lądowych a w 2013 stanął na czele Centralnego Dowództwa (CENTCOM). To właśnie Austin opracował i zaczął wdrażać strategię walki z Państwem Islamskim w Iraku i Syrii. W 2016 roku przeszedł na emeryturę.
Jeden z informatorów Politico powiedział, że prezydent-elekt wybrał Austina, ponieważ ten dobrze radził sobie w sytuacjach kryzysowych i jest szanowany w wojsku. Co więcej, wojskowy współpracował z Bidenem, gdy ten był jeszcze wiceprezydentem (w trakcie prezydentury Obamy) i właśnie wtedy miał zyskać zaufanie polityka.
Aby zostać szefem Pentagonu, Austin będzie musiał uzyskać zgodę Kongresu na odstąpienie od reguł powoływania cywilnego kierownictwa resortu obrony. Mówią one o tym, że od czasu odejścia ze służby oficera do objęcia przez niego tego stanowiska musi upłynąć co najmniej siedem lat. Tego rodzaju zgodę uzyskał wcześniej pierwszy szef Pentagonu w rządzie prezydenta Trumpa - generał James Mattis.
Jeśli zostanie zatwierdzona, Austin będzie pierwszą osobą czarnoskórą na stanowisku szefa Pentagonu. Stanie on na czele resoru, któremu podlega 1,3 mln żołnierzy, i który dysponuje budżetem w wysokości 750 mld dolarów.