W wystąpieniu transmitowanym przez irańskie media prezydent kraju Hassan Rouhani powiedział, że zamachu dokonał "uzurpatorski reżim syjonistów". Jest to równoznaczne z przypisaniem ataku izraelskim służbom. Władze nie podają dowodów na swoje twierdzenia, choć w przeszłości to właśnie Mossad stał za spektakularnymi akcjami o podobnym charakterze w Iranie. Władze w Teheranie zapowiadają też zemstę za śmierć Mohsena Fakhrizadeha. Izraelskie służby nie odniosły się na razie do oskarżeń Iranu o dokonanie zabójstwa naukowca.
Minister spraw zagranicznych Iranu, Javad Zarif zaapelował do społeczności międzynarodowej o potępienie ataku i określił go "tchórzostwo".
Terroryści zamordowali dziś wybitnego irańskiego naukowca. To akt tchórzostwa - z poważnymi oznakami zaangażowania Izraela - pokazuje rozpaczliwe podżeganie do wojny przez sprawców. Iran wzywa społeczność międzynarodową - a zwłaszcza UE - do zakończenia stosowania ich haniebnych podwójnych standardów i potępienia tego aktu państwowego terroru
- napisał Javad Zarif na Twitterze.
Hosejn Dehghan, doradca duchowo-politycznego przywódcy Iranu ajatollaha Alego Chamenei, również potępił atak. Dehghan napisał na Twitterze:
W ostatnich dniach syjoniści starają się zintensyfikować i zwiększyć presję na Iran. Zstąpimy jak błyskawica na zabójców tego męczennika i sprawimy, że pożałują swoich czynów!
Mohsen Fakhrizadeh zmarł w piątek w szpitalu w wyniku odniesionych ran. Wcześniej samochód, którym jechał, został zaatakowany przez nieznanych sprawców. Obrzucili oni auto ładunkami wybuchowymi i ostrzelali je z karabinów.
Fakhrizadeh był przez wywiady zachodnich krajów uważany za "ojca przyszłej irańskiej bomby atomowej". Był jednym z głównych ekspertów rządu, pracujących przy programie nuklearnym. W latach 2010-2012 w zamachach zginęło czterech irańskich naukowców, zajmujących się atomem. Zarówno wówczas jak i teraz władze w Teheranie oskarżyły Izrael o dokonywanie zabójstw.
Jak podaje Reuters, sekretarz generalny ONZ przez swojego rzecznika zaapelował o zachowanie powściągliwości, aby uniknąć eskalacji napięcia na arenie międzynarodowej. Irański przedstawiciel przy ONZ Majid Takht Ravanchi, w liście do Guterresa, oświadczył, że Iran „zastrzega sobie prawo do podjęcia wszelkich niezbędnych środków”, aby się bronić. Wezwał również Radę Bezpieczeństwa ONZ do potępienia zabójstwa i podjęcia działań "przeciwko jego sprawcom".
Zamachy mają miejsce w momencie, gdy Iran ponownie produkuje wzbogacony uran, główny składnik ewentualnej broni atomowej. Amerykański prezydent-elekt Joe Biden zapowiedział, że będzie chciał wrócić do zerwanego przez Donalda Trumpa porozumienia nuklearnego z Iranem sprzed pięciu lat. Irańskie władze jednak sygnalizują, że rozmowy w tej sprawie nie będą łatwe.