Zgodnie z przewidywaniami "Politico" Donald Trump nie próżnuje w ostatnich tygodniach prezydentury. Odchodzącemu prezydentowi przysługuje prawo łaski, którego nie waha się użyć właśnie teraz, gdy niepopularne decyzje nie wpłyną na jego notowania. Jednym z kandydatów do ułaskawienia stał się gen. Michael Flynn, który był doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego.
Były generał Michael Flynn był doradcą prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego na przełomie stycznia i lutego 2017 roku. Podał się do dymisji, gdy wyszło na jaw, że przed objęciem urzędu przez Donalda Trumpa kontaktował się z ambasadorem Siergiejem Kisljakiem w sprawie sankcji nałożonych na Rosję przez odchodzącą administrację Baracka Obamy. W trakcie tak zwanego rosyjskiego śledztwa Michael Flynn przyznał się do zatajenia tych kontaktów. Później wycofał jednak swoje zeznania, a Departament Sprawiedliwości formalnie wystąpił o oddalenie zarzutów. Do decyzji tej krytycznie odniósł się sąd federalny z Waszyngtonu, który uznał ten krok za bezpodstawny. Ułaskawienie Michaela Flynna przez prezydenta Trumpa uniemożliwia jego skazanie i w praktyce zamyka toczące się postępowanie.
Mam wielki zaszczyt ogłosić, że generał Michael T. Flynn otrzymał pełne ułaskawienie. Gratulacje dla generała Flynna oraz jego cudownej rodziny. Wiem, że będziecie mieli prawdziwie fantastyczne Święto Dziękczynienia!
- napisał Donald Trump na Twitterze.
Prezydent Trump już w maju zabiegał o oczyszczenie Flynna z zarzutów. Wtedy ministerstwo sprawiedliwości twierdziło, że takie postępowanie wobec wojskowego nie ma uzasadnionej podstawy.
Demokraci skrytykowali decyzję Trumpa o ułaskawieniu Flynna. Według nich sprawa powinna pozostać w gestii sądu, a takie zachowanie jest "nadużyciem władzy". Ułaskawienie zamyka postępowanie kryminalne przeciwko Michaelowi Flynnowi i procedury prawne, toczące się przed amerykańskim sądem federalnym. Generał był doradcą Trumpa przez zaledwie 24 dni. Kiedy wyszło na jaw, że okłamuje Mike'a Pence'a w sprawie kontaktów z Rosją, został zdymisjonowany.
Reuters podaje, że adwokatka Flynna Sidney Powell apelowała we wrześniu do Donalda Trumpa o to, żeby go nie ułaskawiał. Oznajmiła, że ułaskawienie jest dla niej słodko-gorzkie, ponieważ Flynn jest - jej zdaniem - niewinny.
W oświadczeniu Białego Domu czytamy, że prezydent ułaskawił Flynna, ze względu na to, że nigdy nie powinien być oskarżony. Ułaskawienie ma zakończyć "niekończącą się batalię z wymiarem sprawiedliwości niewinnego człowieka".
Kolejnym typowanym urzędnikiem do ułaskawienia jest Paul Manafort - były szef kampanii wyborczej Trumpa. Manafort odrzucił zarzuty dotyczące oszustw podatkowych i celowego niezarejestrowania firmy, która lobbuje na rzecz Ukrainy. Był podejrzewany o branie udziału w rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie w 2016 roku.