Szef izraelskiego rządu Benjamin Netanjahu miał się spotkać z Muhammadem ibn Salmanem, saudyjskim następcą tronu, w powstającym mieście Neom w Arabii Saudyjskiej. Jak podaje CNN, spotkanie na antenie izraelskiego radia potwierdził minister edukacji w rządzie Netanjahu Joaw Gallant. Polityk stwierdził, że to "wielkie osiągnięcie". Jak podkreślił, sam fakt, że spotkanie się odbyło - nawet jeśli informacja o nim jest wciąż "półoficjalna" - jest "sprawą wielkiej wagi".
Rządy Izraela nie przedstawił dotychczas oficjalnego stanowiska na ten temat. Z kolei ministerstwo spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej zaprzeczyło doniesieniom o spotkaniu izraelskich i saudyjskich przedstawicieli. "Jedynymi obecnymi urzędnikami byli Amerykanie i Saudyjczycy" - podkreślił resort.
"Haaretz" zwraca z kolei uwagę, że na stronach monitorujących ruch lotniczy zarejestrowano lot prywatnego odrzutowca, którym wcześniej podróżował Benjamin Netanjahu. Wizyta izraelskiego premiera miała odbyć się podczas pobytu Mike'a Pompeo na Bliskim Wschodzie.
Spotkanie nieoficjalnie potwierdził też w rozmowie z "Wall Street Journal" jeden z saudyjskich doradców. Informator gazety powiedział, że nie osiągnięto żadnego porozumienia. Rozmowy miały dotyczyć normalizacji stosunków Arabii Saudyjskiej i Izraela.