Demonstracje odbyły się m.in. w Paryżu, Nantes, Bordeaux, Strasburgu i Valence. Gérald Darmanin, minister spraw wewnętrznych, zapowiedział, że osoby, które organizują manifestacje bez zgody władz, będą karane. Od 30 października we Francji obowiązuje drugi lockdown. Organizowanie publicznych uroczystości religijnych jest zakazane. W kościołach mogą się tylko odbywać uroczystości związane ze ślubami i pogrzebami. Może w nich uczestniczyć maksymalnie 30 osób.
Protesty we francuskich miastach rozpoczęły się w niedzielę wczesnym ranem. Jeszcze przed południem w Nantes pojawiło się ponad 500 osób. Przed katedrą w Bordeaux zgromadziło się około 300 wiernych, którzy modlili się o otwarcie świątyń. Do protestów katolickich organizacji doszło również w Strasburgu. Niektórzy protestujący mieli ze sobą banery "Pozwólcie nam się modlić", "Chcemy Mszy", inni śpiewali uroczyste, religijne hymny.
Protesty w poszczególnych miastach mogły się odbywać pod warunkiem, że liczba uczestników zgromadzenia nie przekroczy pięciuset. W Paryżu demonstracja miała się odbyć przed kościołem Saint-Sulpice. Władze miasta obawiały się jednak, że weźmie w niej udział zbyt wiele osób, dlatego postanowiły zakazać zgromadzenia.
Demonstracje, które odbyły się w całej Francji, doprowadziły do tego, że w poniedziałek (16 listopada) Gérald Darmanin, minister spraw wewnętrznych, będzie rozmawiał z przedstawicielami wspólnot religijnych w sprawie otwarcia miejsc kultu religijnego dla wiernych. Spotkanie z przedstawicielami wspólnot chrześcijańskich, żydowskich i muzułmańskich odbędzie się w formie wideokonferencji. Media donoszą, że w jej trakcie Darmanin ma przedstawić warunki przywrócenia publicznych celebracji religijnych.
Swoją propozycję przedstawią również francuscy biskupi - informuje dziennik "Le Figaro". Hierarchowie chcą wprowadzenia nowych obostrzeń sanitarnych w postaci ograniczenia liczby wiernych przebywających w świątyni do 30 proc. oraz zachowania dystansu wynoszącego 4 metry kwadratowe na jedną osobę. W minionym tygodniu wniosek o przywrócenie mszy św. złożony przez Episkopat Francji oraz stowarzyszenia katolickie został odrzucony przez Radę Stanu.
Swój apel o poszanowanie wolności wyznania i otwarcie kościołów dla wiernych wystosowali również francuscy parlamentarzyści. Apel do Jean’a Castex, premiera Francji, podpisało 46 parlamentarzystów. "Panie premierze, proszę wysłuchać katolików!" - apelują posłowie. W apelu zwrócono uwagę na to, że od zakończenia pierwszej fali pandemii koronawirusa w kościołach nie wykryto żadnego nowego ogniska wirusa. Posłowie zwrócili również uwagę na to, że kościoły, podobnie jak niektóre sklepy i szkoły, odgrywają ważną rolę w życiu społecznym i powinny pozostać otwarte.