"Ałana Hiebramaryjam, moja przedstawicielka ds. młodzieży i studentów, członkini Rady Koordynacyjnej, została zatrzymana przez KGB. Żaden z aresztowanych od początku kampanii prezydenckiej nie działa niezgodnie z prawem. Terror stosowany przez państwo białoruskie musi się natychmiast skończyć" - napisała Swiatłana Cichanouska na Twitterze.
Współpracowniczka Cichanouskiej została zatrzymana w czwartek 12 listopada - informuje PAP. Jej mieszkanie zostało przeszukane przez KGB. Ałana Hiebramaryjam powinna być oskarżona w przeciągu następnych 10 dni, w przeciwnym razie prawo nakazuje zwolnienie jej z aresztu.
Jak informuje telewizja Biełsat, Ałana Hiebramaryjam ma 23 lata i jest po ojcu pół-Etiopką. W 2019 r. ukończyła stomatologię na Uniwersytecie Medycznym w Mińsku. W minionym roku startowała w wyborach do białoruskiego parlamentu jako najmłodsza z kandydatek.
Białoruska opozycja zapowiada, że dzisiaj (15 listopada) w Miśku odbędzie się kolejna wielka demonstracja, której uczestnicy będą się domagać ustąpienia z urzędu prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Demonstracja ma się odbyć pod hasłem "idę na protest".
Jednym z celów manifestacji ma być również upamiętnienie 31-letniego Ramana Bandarenki, który zmarł w szpitalu, po tym, gdy został do niego przywieziony z komisariatu milicji ze śladami pobicia. Białoruscy opozycjoniści w ciągu ostatnich dni składali kwiaty na placu Przemian, gdzie został zatrzymany Bandarenko.
Organizowano również liczne manifestacje na terenie całej Białorusi. Niezadowolenie z powodu śmierci Bandarenki okazywali protestujący w Grodnie, Żłobinie, Homlu i Światłahorsku. W ich trakcie doszło do starć z policją, wiele osób zostało zatrzymanych. Białorusini solidaryzują się z rodziną zmarłego poprzez ustawianie w mediach społecznościowych zdjęcia profilowego z biało-czerwono-białym napisem "wychodzę", który był ostatnią wiadomością wysłaną przez Bandarenknę.