Kamala Harris ma być wiceprezydentką USA. Media: Pierwsza kobieta, pierwsza czarnoskóra. "Zrobiliśmy to!"

Jeśli potwierdzą się medialne doniesienia, a Joe Biden zostanie oficjalnie prezydentem USA, fotel zastępcy zajmie Kamala Harris. Amerykańskie media zwracają uwagę na fakt, że będzie to pierwsza kobieta, pierwsza czarnoskóra i pierwsza Amerykanka pochodzenia azjatyckiego na tym stanowisku. Kim jest polityczka?

Amerykańskie media uwagę kierują nie tylko na Joe Bidena, który najprawdopodobniej będzie nowym prezydentem USA, ale i na jego zastępczynię. Wybory w USA mogą być bowiem jednymi z najbardziej przełomowych pod względem osoby, która zajmie to jedno z najważniejszych stanowisk na amerykańskiej scenie politycznej.

Kamala Harris przełamuje bowiem kilka barier amerykańskiej polityki. "Będzie pierwszą kobietą, pierwszą czarnoskórą i pierwszą amerykanką pochodzenia azjatyckiego na stanowisku wiceprezydenta" - wskazuje Agencja Reutera.

Cytuje amerykańskiego analityka, który twierdzi, że Harris ma największą siłę przebicia, dzięki której jednoczy zwolenników Demokratów wywodzących się z różnych grup etnicznych czy pokoleń. W kampanii Bidena często to ona kierowała się do przedstawicieli zarówno Afroamerykanów i wyborców wywodzących się z kultury azjatyckiej.

Kamala Harris prawdopodobną wiceprezydentką USA. Media podkreślają rolę czarnoskórych polityków

Według amerykańskich mediów nominacja Harris jest urzeczywistnieniem politycznych realiów - czarnoskórzy politycy mają odgrywać kluczową rolę w Partii Demokratycznej.

Rodzice amerykańskiej polityczki pochodzą z Indii i Jamajki. Od 2016 roku piastuje ona stanowisko senatora stanu Kalifornia, gdzie wcześniej była prokuratorem generalnym.

Harris, lat 56, chrześcijanka, sama ubiegała się o prawo do startowania w wyborach prezydenckich i przez pewien czas była nawet liderką wyścigu "kandydatów na kandydatów". Ostatecznie jednak nie otrzymała dostatecznego wsparcia.

Kamala Harris reaguje na wygraną. "Zrobiliśmy to!"

Na Twitterze pojawiło się nagranie, na którym widać krótką rozmowę Kamali Harris i Joe Bidena. "Zrobiliśmy to, Joe! Będziesz następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych" - krzyczy do słuchawki rozentuzjazmowana kobieta.

Zwycięstwo konkurenta Donalda Trumpa nie jest jeszcze oficjalne. Czołowe amerykańskie media zdecydowały się ogłosić go zwycięzcą po tym, jak zdobył zdecydowaną przewagę w stanie Pensylwania. Wygrany może liczyć tam na aż 20 głosów elektorskich. Bidenowi dawałoby to 273 głosy na planowanym na 14 grudnia posiedzeniu elektorów. O trzy więcej, niż wynosi minimum.

Czytaj też: Wybory w USA. Greta Thunberg uspokaja Trumpa: Wyluzuj, Donald, wyluzuj!

Zobacz wideo Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA? Komentuje szefowa misji OBWE
Więcej o: