"Washington Post" powołuje się na swoje źródła Secret Service. Jak czytamy w artykule, agenci mają zostać wysłani do Wilmington, rodzinnego miasta Joe Bidena. Kandydat na prezydenta przebywa tam od kilku dni i stamtąd wygłasza swoje przemówienia. Według gazety jeszcze co najmniej przez jeden kolejny dzień będzie korzystał z tamtejszego centrum konferencyjnego.
Z kolei CNN podaje, że Federalna Administracja Lotnictwa ogłosiła ograniczenia przestrzeni powietrznej nad domem Bidena w Wilmington. "Strefa zakazu lotów", jak pisze CNN, obejmuje obszar o promieniu jednej mili i będzie obowiązywała do środy w przyszłym tygodniu. Podobna strefa obowiązuje także nad centrum konferencyjnym, gdzie Biden może wygłosić przemówienie.
Były wiceprezydent Joe Biden wysunął się na prowadzenie w Pensylwanii. 20 głosów elektorskich, jakimi dysponuje ten stan, może dać kandydatowi demokratów prezydenturę. Joe Biden jest też na prowadzeniu w Georgii.
Wciąż trwa liczenie głosów w amerykańskich wyborach prezydenckich. W tej chwili Joe Biden ma w Pensylwanii przewagę 5,5 tysiąca głosów nad Donaldem Trumpem. Do przeliczenia pozostały dziesiątki tysięcy głosów, ale zdecydowana większość z nich to głosy korespondencyjne z terenów zamieszkanych przez demokratów.
Oznacza to, że urzędujący prezydent ma niewielkie szanse na odrobienie strat. Wyścig wyborczy w Georgii jest bardziej wyrównany, ale tam również na prowadzeniu jest Joe Biden. Liczenie głosów trwa również w Arizonie, Nevadzie oraz Karolinie Północnej.