Jak podaje CNN, na Joe Bidena w Pensylwanii oddano już 3 mln 295 tys. głosów. Na Donalda Trumpa zaś 3 mln 289 tys. Obaj kandydaci idą łeb w łeb w Georgii, gdzie różnica wynosi tysiąc głosów.
"Joe Biden wysunął się na prowadzenie w Pensylwanii, która dysponuje 20 głosami elektorskim. Prezydentowi Trumpowi trudno będzie odrobić straty ponieważ pozostałe do przeliczenia głosy pochodzą w większości z rejonów demokratycznych. Biden prowadzi też nieznacznie w Georgii" - podaje na Twitterze Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie.
Obecnie Biden może liczyć na 253 głosy elektorskie, wygrana w Pensylwanii to 20 kolejnych głosów, a w Georgii - 16. Do wygrania wyborów prezydenckich potrzeba 270 głosów, gdyby więc Biden zwyciężył w Pensylwanii, odrobienie strat przez Trumpa byłoby niemożliwe. Sytuację w Stanach Zjednoczonych na bieżąco relacjonujemy tutaj.