Co wiemy po nocy wyborczej w USA? "Brak kontroli nad pandemią nie zatopił Trumpa"

"Brak kontroli Trumpa nad pandemią nie zatopił go. Wypada dobrze w stanach ciężko dotkniętych COVID-19" - ocenił Marcin Gadziński, dyrektor zarządzający Gazeta.pl i były korespondent "Gazety Wyborczej" w Waszyngtonie. Jak dodał, w kilku kluczowych stanach "od pandemii ważniejszym tematem mobilizującym wyborców za Trumpem mogły być marsze Black Lives Matter".

Lokale wyborcze w Stanach Zjednoczonych już się zamknęły, jednak na wynik prezydenckiego wyścigu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jak na razie (środa, godz. 13) na prowadzeniu - z 224 głosami elektorskimi - jest kandydat Demokratów Joe Biden. Urzędującemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi udało się uzyskać o 11 głosów mniej.

Zobacz wideo Dr Nowaczewska o kwestionowaniu wyniku wyborów: To będzie tragedia dla demokracji

By wygrać wybory prezydenckie kandydat musi zdobyć 270 głosów elektorskich. W wyborach prezydenckich głosuje się bowiem nie na konkretnego polityka, ale właśnie na elektorów, którzy później - w ramach Kolegium Elektorów - dokonają już właściwego wyboru głowy państwa. 

Donald Trump Trump: Musimy zapewnić uczciwość. Skierujemy sprawę do Sądu Najwyższego

Trump wygrał m.in. na Florydzie, w Teksasie i Ohio. Z kolei Biden odniósł zwycięstwo nad urzędującym prezydentem m.in. w: Nowym Jorku, Kalifornii i Illinois. Wciąż przeliczane są głosy oddane przez wyborców drogą korespondencyjną, co może działać na korzyść kandydata Demokratów. Np. w Pensylwanii, gdzie do zdobycia jest 20 głosów elektorskich, zliczono jak dotąd nieco ponad 60 proc. głosów oddanych przez obywateli (jak na razie nieznacznie prowadzi tam Trump). 

"Brak kontroli Trumpa nad pandemią nie zatopił go"

O podsumowanie tego, co wiemy po nocy wyborczej i pierwszych godzinach przeliczania głosów, pokusił się Marcin Gadziński, dyrektor zarządzający Gazeta.pl i były korespondent "Gazety Wyborczej" w USA

"1. PANDEMIA. Brak kontroli Trumpa nad pandemią nie zatopił go. Wypada dobrze w stanach ciężko dotkniętych COVID-19 (Floryda, Wisconsin). Może tylko Arizona stanem, gdzie pandemia mu zaszkodziła (ciężko dotknięci Latynosi zmobilizowali się za Bidenem).

2. KAMPANIA. Kampanię pandemiczną wygrywa Trump (niezależnie od końcowego wyniku wyborów). Tam gdzie miał najwięcej wielkich wieców, a Biden się ograniczał do przemówień do samochodów lub z ekranu, Trump wyraźnie przebił sondaże (Wisconsin., Karolina Północna, Floryda, Michigan, Pensylwania).

3. ECONOMY, STUPID! Wyborcy wciąż ufają Trumpowi w sprawach gospodarki. Efektowny wzrost US Economy w Q3 po pierwszej fali pandemii napędzony przez Biały Dom zrobił swoje. 

4. ROZRUCHY. W kilku kluczowych stanach (znów Wisconsin., Pensylwania, Michigan) od pandemii ważniejszym tematem mobilizującym wyborców za Trumpem mogły być marsze Black Lives Matter i rozruchy rasowe, antypolicyjne, antysystemowe, które wstrząsnęły krajem tego lata. 

5. ELEKTORAT. W kilku grupach elektoratu głosujących twardo na Demokratów Trump po czterech latach zdołał urwać kilka punktów (Latinos, Blacks, kobiety). Być może dzięki innowacyjnym metodom targetowania wyborców, które zapowiadali Republikanie".

Wpis pojawił się Twitterze o godz. 12. 

Więcej o: