Opi to miejscowości zamieszkana przez niewiele ponad 400 osób. Miasteczko leży w Abruzji, regionie administracyjnym leżącym w centralnej części Półwyspu Apenińskiego. Miasteczko co roku zalewane jest dużą ilością turystów. Pomimo pandemii koronawirusa w Opi przebywało dziennie około 2 tysięcy wczasowiczów. Jak informują lokalne włoskie media, duży napływ ludność nie spowodował jednak powstania ani jednego zakażenia koronawirusem.
- Zachowujemy pewien naturalny dystans, ponieważ jesteśmy małą miejscowością - powiedział burmistrz miasta, Antonio Di Santo. - Muszę jednak przyznać, że brak nowych zakażeń to zasługa mieszkańców, którzy przestrzegali obostrzeń i zachowywali ostrożność - dodał.
W Opi znajdują się dwa hotele, dwa kempingi oraz kilka pensjonatów, które były niemal w pełni wypełnione turystami. Tak liczna ilość gości związana jest nie tylko z atrakcjami miasteczka, ale również, z tym że Opi znajduję się niedaleko Lacjum, Molise oraz starożytnych lasów bukowych w Camosciara.
Władze Opi jeszcze przed nadejściem sezonu letniego zobowiązały się do przestrzegania surowych obostrzeń sanitarnych. Ustawiono również znaki dla turystów, które zawierały liczne zalecenia oraz apel o bycie ostrożnym. - Jesteśmy dumni i szczęśliwi i jeszcze raz dziękujemy naszym mieszkańcom, że dzięki nim możemy być gminą wolną od koronawirusa – dodał.
Włochy są jednym z najgorzej doświadczonych przez koronawirusa państw europejskich. Od wybuchu pandemii potwierdzono tam 709 335 zakażeń SARS-CoV-2 oraz 38 826 zgonów. Minionej doby (1 listopada) potwierdzono 29 905 nowych przypadków oraz 208 zgonów spowodowanych koronawirusem.