W czwartek 15 października kandydat na prezydenta USA Joe Biden wziął udział w spotkaniu w formacie Town Hall, podczas którego odpowiadał na pytania siedzących na widowni wyborców. Zapytany o politykę zagraniczną stwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze nigdy nie były tak bardzo odizolowane od reszty świata jak dziś.
Joe Biden skrytykował działania Donalda Trumpa. Stwierdził, że Iran jest bliżej zbudowania bomby atomowej, Korea Północna ma więcej bomb atomowych i rakiet do ich przenoszenia. Powiedział także, że sojusznicy USA z NATO mówią otwarcie, że Stanom Zjednoczonym nie można ufać.
- NATO jest narażone na pęknięcie, ponieważ [sojusznicy - red.] mają wątpliwości, czy naprawdę tam jesteśmy. Widzimy, co się dzieje, od Białorusi po Polskę, Węgry i wzrost totalitarnych reżimów na świecie. Obecny prezydent popiera wszystkich zbirów na świecie. Wysyła miłosne listy do koreańskiego dyktatora i nie jest w stanie zganić Putina - mówił Biden.
Kontrkandydat Donalda Trumpa stwierdził, że może go pochwalić jedynie za działania wobec Izraela. Powiedział jednak, że w jego opinii nie ma żadnej spójnej polityki zagranicznej USA.
Wybory prezydenckie 2020 zostały zaplanowane na 3 listopada. Ostatnie sondaże pokazują, że większe szanse na zwycięstwo ma kandydat Demokratów Joe Biden. Oddanie na niego głosu deklaruje 51,1 proc. badanych. Donalda Trumpa chce z kolei poprzeć 42,2 proc. respondentów. Pozostali ankietowani wciąż nie są pewni, którego kandydata poprzeć.