Tatry. 27-letni turysta z Polski został śmiertelnie rażony piorunem

Ratownicy Horskiej Zachrannej Służby poinformowali o tragicznym wypadku, do którego doszło pod szczytem Krywania w Tatrach na Słowacji. 27-letni Polak został śmiertelnie rażony piorunem podczas wycieczki górskiej.

Komunikat w tej sprawie pojawił się na stronie Horskiej Zachrannej Służby. Ratownicy zostali poinformowani o problemach przez żonę polskiego turysty, która została w hotelu. Kobieta dostała od 27-latka wiadomość SMS. Później nie mogła skontaktować się z mężem.

27-letni Polak zmarł od uderzenia pioruna podczas wycieczki po słowackiej części Tatr

Słowaccy ratownicy górscy zostali wysłani pod szczyt Krywania, gdzie według żony miał przebywać 27-latek. Niestety z powodu złych warunków atmosferycznych: gęstej mgły, silnego wiatru i marznącego deszczu, ratownicy desantowali się w okolicach Szczyrbskiego Jeziora, pokonując dalszą trasę na piechotę.

W tym czasie do służb napłynęły kolejne komunikaty od polskich turystów, którzy przekazali, że poszkodowany znajduje się blisko szczytu Krywania w Tatrach. Mężczyzna miał nie wykazywać żadnych oznak życia. Ratownikom udało się dotrzeć do mężczyzny tuż przed zmrokiem. Ze względu na trudne warunki i skomplikowaną akcję ciało 27-latka zostało przetransportowane śmigłowcem następnego dnia.

Okoliczności wypadku i przyczyna śmierci mężczyzny będą badane. Według wstępnych ustaleń ratowników polski turysta zmarł po porażeniu piorunem.

Zobacz wideo Czy wiesz, jak wzywać pomoc w górach?
Więcej o: