"Jeśli zachorujesz na COVID-19 to nie spodziewaj się takiego samego leczenia, jakie otrzymał Donald Trump. Może się to wydawać oczywiste, że przywódca kraju może liczyć na najlepszą opiekę i dodatkową uwagę, ale niektóre metody jego leczenia nie są dostępne dla ogółu społeczeństwa" - pisze o leczeniu Donalda Trumpa CNN.
Donald Trump otrzymał remdesivir, czyli lek, który wykorzystywany jest w leczeniu zakażonych koronawirusem także w Polsce. Wcześniej jednak prezydent Stanów Zjednoczonych przyjął eksperymentalny lek firmy Regeneron, a także cynk, witaminę D3, melatoninę, famotydynę i aspirynę. Polityk miał otrzymać także deksametazon i być poddany tlenoterapii, którym poddawani są pacjenci z ciężkim przebiegiem COVID-19.
Eksperymentalny lek firmy Regeneron to środek, który jest podobny do terapii z użyciem osocza ozdrowieńców. W produkcji środka leczniczego naukowcy wykorzystali dwa przeciwciała, które w badaniach laboratoryjnych wykazały się najlepszym działaniem neutralizującym nowego koronawirusa. Lek pod nazwą REGN-COV2 testowany jest od czerwca. Z badań przeprowadzonych na 275 pacjentach stwierdzono, że leczenie jest bezpieczne i wydaje się łagodzić objawy choroby. Jak podaje CNN, terapia tym lekiem na razie nie została zatwierdzona przez Agencję ds. Żywności i Leków do użytku i nie otrzymała zezwolenia na stosowanie w nagłych wypadkach przez - obecnie prowadzone są rozmowy w tym zakresie. Firma Regeneron potwierdziła, że udostępniono lek na wyraźną prośbę lekarza Donalda Trumpa.
- Terapia przy użyciu przeciwciał monoklonalnych wypłynęła przy terapii prezydenta Trumpa, więc wiele więcej tutaj powiedzieć nie można. W terapii z wykorzystaniem osocza ozdrowieńców mamy przeciwciała izolowane od ludzi. Natomiast jeśli chodzi o przeciwciała monoklonalne, są one najczęściej produkowane przez zwierzęta i odpowiednio humanizowane, czyli dostosowywane do wymagań organizmu ludzkiego - tłumaczył w TVN24 wirusolog dr hab. n. med. Tomasz Dzeciątkowski.
- Prezydent może być jedynym pacjentem na świecie, który kiedykolwiek otrzymał tę konkretną kombinację leków (REGEN-COV2, remdesivir i deksametazon) - powiedział CNN dr Jonathan Reiner z George Washington University. - Jedyny wniosek, jaki można wyciągnąć z tej potrójnej terapii, jest taki, że lekarze prezydenta czują, że jego zdrowie jest w poważnym niebezpieczeństwie - dodaje doktor. Ekspert podkreśla, że remdesivir, a tym bardziej deksametazon są stosowane u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 ze względu na duże ryzyko wystąpienia skutków ubocznych - anemii czy toksycznego uszkodzenia wątroby lub nerek. Lekarze dziwią się więc, że takie leki zostały podane Donaldowi Trumpowi, który przekonywał, że ma niewielkie objawy zakażenia.