W niedzielę 27 września doszło do starć pomiędzy siłami zbrojnymi Armenii i Azerbejdżanu w rejonie Górskiego Karabachu. W wyniku wymiany ognia śmierć ponieśli zarówno wojskowi, jak i cywile. Konflikt o przygraniczny region trwa od końca lat 80-tych. Sytuacją w Górskim Karabachu zajmie się we wtorek (29 września) Rada Bezpieczeństwa ONZ.
- Sekretarz generalny zdecydowanie wzywa strony do natychmiastowego zaprzestania walk, złagodzenia napięć i niezwłocznego powrotu do konstruktywnych negocjacji - można przeczytać w oficjalnym stanowisku Organizacji Narodów Zjednoczonych przekazanym przez Stephana Dujarrica, rzecznika sekretarza generalnego.
Dujarric potwierdził, że Antonio Guterres rozmawiał zarówno z prezydentem Azerbejdżanu, jaki i premierem Armenii. Guterres wezwał obu przywódców do zawieszenia broni oraz wznowienia negocjacji, które mają nie dopuścić do powstania kolejnych konfliktów w regionie. Sekretarz potępił użycie siły oraz wyraził ubolewanie z powodu ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej.
Guterres wyraził również swoje poparcie dla ważnej roli współprzewodniczących Grupy Mińskiej (komórka powołana przez OBWE w 1992 r. do rozwiązania konfliktu w Górskim Karabachu). Wzywa do ścisłej współpracy oraz do rozpoczęcia dialogu bez warunków wstępnych.
Pomimo wezwań do zaprzestania konfliktu, Armenia i Azerbejdżan kontynuują wymianę ognia w spornym regionie. Do walk wykorzystuje się również ciężką artylerię. Oba państwa ogłosiły stan wojenny. Po stronie Azerskiej opowiedziała się Turcja, z kolei Armenia liczy na poparcie Rosji. Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu potwierdziło, że wojsko zajęło niektóre wsie w Górskim Karabachu. Z kolei prezydent kraju Ilham Alijew zapowiada, że na tym konflikt się skończy. Azerski przywódca chce uzyskać kontrolę nad całym spornym regionem.