Konflikt pomiędzy obiema stronami już wczoraj osiągnął krytyczny punkt. Armenia i Górski Karabach ogłosiły wówczas wprowadzenie stanu wojennego i powszechną mobilizację w związku z ostatnimi wydarzeniami
Początkowo resort obrony Azerbejdżanu wskazywał, że nie ma potrzeby mobilizacji, tamtejsza armia jest bowiem w pełnym składzie. Niedługo później jednak prezydent kraju podpisał dekret o wprowadzeniu stanu wojennego - podaje Agencja Reutera.
- Kierując się art. 109 pkt. 25 konstytucji postanowiłem ogłosić w Republice Azerbejdżanu częściową mobilizację - ogłosił Ilham Alijew. Dodatkowo przypomniano, że w części miast (m.in. w Baku) wprowadzono godzinę policyjną w godzinach 21-6.
Liczba ofiar od momentu wybuchu walk stale się zmienia. Według najnowszych danych od niedzieli w starciach zginęło 32 żołnierzy, pięciu azerbejdżańskich cywilów oraz dwóch cywilów armeńskich z Górskiego Karabachu.