Górski Karabach. Wojska Azerbejdżanu przejęły część terytorium. Trump wzywa do zakończenia konfliktu

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział, że USA będą dążyć do powstrzymania walk w Górskim Karabachu. W niedzielę doszło do wymiany ognia stacjonujących tam jednostek armeńskich i azerbejdżańskich. Wśród światowych przywódców rosną obawy, że Armenia i Azerbejdżan mogą powrócić do wojny o sporne terytorium.

Donald Trump powiedział na konferencji prasowej, że USA śledzą sytuację w regionie. Dodał, że jego kraj ma bardzo dobre relacje z państwami południowego Kaukazu i będzie się starał je wykorzystać, aby zakończyć konflikt. Wcześniej amerykański Departament Stanu wezwał obie strony konfliktu do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych. O to zaapelowały również Organizacja Narodów Zjednoczonych i Unia Europejska.

Przywódca Górskiego Karabachu Arajik Harutiunian poinformował, że azerska armia zajęła część terytorium enklawy. Wcześniej władze w Baku mówiły o przejęciu kontroli nad sześcioma wioskami w regionie. Azerbejdżan twierdzi, że zdobył strategiczną górę, która pomaga kontrolować komunikację transportową między Erywaniem a enklawą.

Ogłoszono powszechną mobilizację

Samozwańcze władze Karabachu podały też, że w ostrzale zginęło kilku cywilów a kilkudziesięciu zostało rannych. Natomiast Ministerstwo Obrony Armenii poinformowało, jak podaje Al-Dżazira, że życie straciło 17 żołnierzy, a ponad 100 jest rannych. Obie strony donosiły również o ofiarach cywilnych. W związku z kryzysem w Górskim Karabachu Armenia ogłosiła powszechną mobilizację. O możliwości rozpoczęcia działań wojennych informują także władze w Baku. W dużych miastach Azerbejdżanu wprowadzono godzinę policyjną.

Górski Karabach będzie bronić każdego centymetra swojej ziemi, swojej wolności i bezpieczeństwa. Armenia jest gwarantem jego bezpieczeństwa. Po raz kolejny agresja Azerbejdżanu zostanie odparta

- napisał minister spraw zagranicznych Armenii.

Konflikt między Armenią i Azerbejdżanem o Górski Karabach trwa od co najmniej 32 lat. Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku doszło do otwartej wojny, w której zginęło ponad 30 tysięcy osób. Erywań wspiera mieszkających w Górskim Karabachu Ormian, a Baku uważa, że teren ten należy do Azerbejdżanu. Jak podkreśla Al-Dżazira, to najcięższe starcia między tymi dwoma krajami od 2016 roku.

Zobacz wideo Polacy pomagają uchodźcom w Libanie
Więcej o: