Przed kradzieżą ampułka z kroplą krwi papieża znajdowała się zamkniętej kaplicy krzyża. Wierni nie mają możliwość, aby do niej wejść, jednak chętni mogą zatrzymać się przed prowadzącą do niej furtką - wyjaśnia dziennik "Il Messaggero".
We wrześniu 2016 roku kardynał Stanisław Dziwisz podarował relikwię na rzecz katedry. Zaplanowano wówczas jej przeniesienie do nowego kościoła w Spoleto pod wezwaniem św. Jana Pawła II. 22 października, czyli w dniu, w którym dochodzi do liturgicznego wspomnienia papieża Polaka, miała odbyć się konsekracja.
Miejscowa kuria arcybiskupia zgłosiła kradzież do karabinierów. Niewykluczone, że w wykryciu sprawcy pomogą zapisy z monitoringu. Arcybiskup Spoleto Renato Boccardo wyraził "zaniepokojenie i smutek z powodu tego świętokradczego gestu".
Kaplica, w której znajdowała się relikwia, jest częściowo wyposażona w systemy alarmowe, jednak w części, w której znajdowała się ampułka, alarmu nie ma. Aby możliwa była kradzież, trzeba było przejść przez bramę.