Nowy rok szkolny. W Belgii, Francji i Anglii obowiązkowe maseczki, w Hiszpanii - nawet w klasach

1 września uczniowie w niemal całej Europie wracają do szkół, które otwierają swoje podwoje w reżimie sanitarnym. Restrykcje są różne w zależności od kraju. W Grecji, Anglii, Belgii czy Francji starsze dzieci będą musiały nosić maseczki ochronne na korytarzach, a w Hiszpanii czy w jednym z niemieckich landów - nawet w klasach.

Liczba przypadków zakażeń koronawirusem w Europie rośnie, ale szkoły od 1 września otwierają się na naukę stacjonarną. Buntują się przed tym niektórzy rodzice i nauczyciele. Nie wiadomo, jak powrót do szkół przełoży się na rozwój epidemii. Europejskie Centrum Prewencji i Kontroli chorób (ECDC) wydało w sierpniu opinię, że ponowne otwarcie szkół najprawdopodobniej "nie będzie związane ze znaczącym przyrostem transmisji poziomej", ale przyznało jednocześnie, że na temat wpływu otwierania szkół na wzrost zakażeń są "sprzeczne publikacje".

Zobacz wideo Szkoły nie są gotowe na drugą falę pandemii. Krytyczna ocena nauczycieli

Początek roku szkolnego w Europie. W niemieckim landzie kara za brak maseczki w klasie

W Polsce w szkołach nie będzie obowiązku zasłaniania nosa i ust ani limitów uczniów w klasach. Minister zdrowia Dariusz Piontkowski wskazywał, że "jednocześnie te osoby, które czują się bardziej zagrożone, mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze". Jeżeli uczniowie dojeżdżają do szkoły busem, to tam będą musieli mieć maseczkę. Dodatkowo niektórzy dyrektorowie szkół będą mogli podejmować decyzje dotyczące restrykcji indywidualnie - w niektórych polskich szkołach wprowadzono obowiązek noszenia masek na korytarzach.

Jak sytuacja wygląda w innych europejskich krajach? We Francji nauczyciele i uczniowie w wieku od 11 do 18 lat będą musieli nosić maski zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz. Maski na korytarzach będą również obowiązkowe w Grecji, Belgii, Anglii i Walii. Obowiązek nie dotyczy dzieci poniżej 11. roku życia - wylicza "The Guardian".  

W Hiszpanii władze nalegają, by wszystkie dzieci powyżej szóstego roku życia zawsze (także w klasach) nosiły maski i myły ręce co najmniej pięć razy dziennie. Dzieci powinny też zachowywać odległość 1,5 metra od siebie, a władze regionalne zatrudniły dodatkowych nauczycieli.

W Czechach uczniowie nie będą musieli nosić masek w klasach, ale na szkolnych korytarzach zasłanianie ust i nosów będzie obowiązkowe. W Niemczech wakacje skończyły się wcześniej - uczniowie poszli do szkół już 3 sierpnia. Najsurowsze przepisy sanitarne obowiązują w Nadrenii Północnej-Westfalii. Tam uczniowie mają obowiązek noszenia maseczek ochronnych także w klasach, a za niestosowanie się do tej zasady może grozić nawet wydalenie ze szkoły - zapowiedziała minister edukacji Yvonne Gebauer. Jak dodała, maskę będzie można ściągać tylko wtedy, gdy to niezbędne z "powodów edukacyjnych lub medycznych". "Deutsche Welle" opisuje, że niektórzy rodzice wystosowali już pozwy przeciwko szkołom w związku z surowymi restrykcjami. W innych landach, m.in. w Maklemburgii-Pomorzu Przednim również należy zakładać maski ochronne, ale tylko na korytarzach, nie w salach lekcyjnych.

Na Węgrzech nie będzie obowiązku noszenia masek w szkołach. Węgierski minister ds. zasobów ludzkich Miklos Kasler podkreślił, że jego resort opracował 8-stronicowe zalecenia, które zostały przekazane wszystkim dyrektorom publicznych placówek oświatowych. Zaleca się m.in., by w pomieszczeniach wspólnych, takich jak korytarze, przebywało na raz tylko tylu uczniów, by możliwe było zachowanie między nimi odległości 1,5 metra. Ministerstwo radzi, by rozwiązać problem zagęszczenia na korytarzach w taki sposób, aby o różnych porach dzwonić na przerwę w poszczególnych klasach. 

Więcej o: