Arcybiskup metropolita mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz w rozmowie z Polskim Radiem potwierdził, że białoruska straż graniczna nie wpuściła go do kraju. "Rzeczywiście mnie nie wpuszczono. Ale na razie żadnych komentarzy. Proszę mnie zrozumieć i kontaktować się tylko z kurią w Mińsku" - powiedział zwierzchnik Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi. Kondrusiewicz próbował przekroczyć polsko-białoruską granicę na przejściu Kuźnica Białostocka-Bruzgi niedaleko Grodna. Na Białoruś powracał z zagranicznej podróży służbowej.
Metropolita Tadeusz Kondrusiewicz urodził się w Odelsku w 1946 roku w obwodzie grodzieńskim na terenie ówczesnej Białorusi Radzieckiej i posiada białoruskie obywatelstwo.
Podczas pobytu w Polsce Kondrusiewicz udzielił wywiadu katolickiej telewizji "Trwam". Jak informuje portal kościoła katolickiego na Białorusi Catholic.by, hierarcha powiedział między innymi, że białoruski naród "dorósł do tego, aby bronić swoich praw i to już inne pokolenie ludzi niż 26 lat temu". Wcześniej apelował do białoruskich władz o podjęcie dialogu z opozycją.
Białoruska straż graniczna na razie nie skomentowała, dlaczego na Białoruś nie został wpuszczony zwierzchnik miejscowych katolików. Niezależni komentatorzy zauważają, że to zdarzenie bez precedensu we współczesnej historii kraju.
"Bezprecedensowa decyzja wobec zwierzchnika Kościół Katolickiego jest otwartym uderzeniem w Kościół Katolicki i próba narzucenia mu swojej woli. Wcześniej Łukaszence udało się wymóc zmianę zwierzchnika prawosławia na BY [Białorusi - red.]. Dąży więc do spacyfikowania i podporządkowania sobie konfesji. Podobne retorsje to pierwszy taki przypadek w historii niepodległej Białorusi - napisał na Twitterze Andrzej Poczobut, dziennikarz i członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi.
Redaktor gazety "Nasza Niwa" Andrej Dyńko powiedział Polskiemu Radiu, że taka rzecz nie mogła się zdarzyć. "Nasze prawo nie zezwala na niewpuszczenie do kraju obywatela Białorusi. Metropolita Tadeusz Kondrusiewicz jest obywatelem Republiki Białoruś. Gdy takie rzeczy zaczną być praktykowane, to będzie to oznaczało jeszcze jedno odejście od norm prawa. Po drugie taki krok oznacza wzmocnienie nacisku państwa na jeden z kościołów" - powiedział publicysta.
"Wielu sądziło, że cerkiew i kościół na Białorusi mogą stać się pośrednikami w dialogu władz ze społeczeństwem. Taki krok wobec metropolity Kondrusiewicza jest jeszcze jedną demonstracją tego, że władze nie myślą o żadnym dialogu i stawiają wyłącznie na siłę" - mówił dziennikarz. Dodał, że arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz zdecydowanie, ale i wstrzemięźliwie krytykował naruszenie praworządności na Białorusi oraz wzywał władze do dialogu z opozycją.
Również w poniedziałek, jak informuje Biełsat TV, białoruska milicja finansowa zatrzymała Lilię Ułasawą, członkinię prezydium Rady Koordynacyjnej. W domu prawniczki służby dokonały rewizji. "Ułasawa jest mediatorem międzynarodowym, a cztery lata temu znalazła się na liście TOP-25 białoruskich bizneswoman. Informację o zatrzymaniu Ułasawej przekazał inny członek Rady - Paweł Łatuszka.
Biełsat TV przypomniało, że w areszcie przebywało do tej pory dwoje członków prezydium Rady – Siarhiej Dyleuski (robotnik, lider strajku w zakładach MTZ) i współprzewodnicząca Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Wolha Kawalkowa.
Utworzenie opozycyjnej Rady Koordynacyjnej zainicjowała 14 sierpnia Swiatłana Cichanouska, główna kontrkandydatka prezydenta Łukaszenki w niedawnych wyborach prezydenckich, w których według podawanych przez władzę wyników miała otrzymać niewiele ponad dziesięć procent głosów. W skład prezydium Rady weszło siedem osób, w tym laureatka literackiej nagrody Nobla, Swiatłana Aleksijewicz i Paweł Łatuszka były dyrektor Teatru Narodowego, były minister kultury, a w przeszłości ambasador w Polsce. Postępowanie ws. utworzenia Rady wszczęła białoruska prokuratura. Według prokuratora generalnego Aleksandra Koniuka, stanowi ona "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".
Cichanouska tłumaczyła, że powołanie przez nią Rady Koordynacyjnej ma umożliwić zainicjowanie pokojowych przemian w kraju i przeprowadzenie nowych, demokratycznych wyborów prezydenckich, pod nadzorem międzynarodowej opinii.
Najbliższe posiedzenie Rady Koordynacyjnej zaplanowano na wtorek.