Strzelanina podczas demonstracji zwolenników Trumpa w Portland. Nie żyje jedna osoba

Podczas manifestacji zwolenników Donalda Trumpa w Portland doszło do starć z osobami protestującymi przeciwko brutalności policji. W trakcie zamieszek śmiertelnie postrzelono jedną osobę.

Jak czytamy w amerykańskich mediach, policja nie zdradza szczegółów na temat ofiary. Wiadomo tylko, że to mężczyzna. Został postrzelony w klatkę piersiową. "New York Times" podaje nieoficjalnie, że nosił nakrycie głowy z emblematem Patriot Prayer - skrajnie prawicowej grupy działającej na terenie Portland.

Strzelanina w Portland. Zginął jeden z demonstrantów

Do zdarzenia doszło podczas przejazdu zwolenników Donalda Trumpa przez centrum miasta. Brało w nim udział ok. 600 samochodów, w których szacunkowo znajdowało się ok. 1000 osób. 

W trakcie wydarzenia policja informowała, że odnotowano kilka przypadków "przemocy między demonstrantami a kontrdemonstrantami". Korespondent "NYT" Mike Baker zamieścił w swojej relacji na Twitterze wideo, na którym - według słów dziennikarza - zwolennicy Trumpa strzelali w kontrmanifestantów kulkami do paintballa i rozpylali gaz pieprzowy.

W Portland od wielu tygodni odbywają się demonstracje zwolenników ruchu Black Lives Matter, którzy sprzeciwiają się brutalnym działaniom policji. Protesty miały swój początek po tragicznej w skutkach policyjnej interwencji 25 maja. Wówczas w Minneapolis zginął Afroamerykanin George Floyd. Policjant, który podczas próby obezwładnienia Floyda naciskał kolanem jego szyję, został oskarżony o morderstwo.

Zobacz wideo Schnepf: Problem rasowy w USA wciąż jest żywy

Postrzelenie Jacoba Blake'a

Do zajść w Portland doszło zaledwie kilka dni po innej brutalnej interwencji policji. W ubiegłą niedzielę w Kenoshy w Wisconsin Jacob Blake został siedmiokrotnie postrzelony w plecy. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala, obecnie jest sparaliżowany. Postrzelenie Blake'a wywołało kolejne protesty w USA. Podczas zamieszek w Kenoshy doszło do strzelaniny, w której zginęły dwie osoby (26-latek z Silver Lake w stanie Wisconsin i 36-latek z Kenoshy), a jedna została ranna. Ogień do protestujących miał otworzyć 17-letni Kyle Rittenhouse. Nastolatek został zatrzymany.

Więcej o: