Białoruś. Struktury siłowe zbroją się na protest. Na ulicach wozy opancerzone i fałszywe "karetki"

W Mińsku trwa mobilizacja struktur siłowych przed zapowiadanym przez opozycję popołudniowym, wielotysięcznym Marszem Pokoju w centrum miasta. Mieszkańcy zamieszczają w mediach społecznościowych filmy, na których widać kolumny wozów opancerzonych na ulicach. Po ulicach jeżdżą też m.in. karetki pogotowia ratunkowego, w których znajdują się funkcjonariusze OMON-u. "Karetki są fałszywe, tak naprawdę to samochody policyjne. Główne place są zamknięte" - relacjonują dziennikarze.

Białoruskie służby specjalne "zbroją się" przed zaplanowanym po godzinie 13 Marszem Pokoju. Centralny Plac Niepodległości, gdzie ma się odbyć wiec opozycji, został odgrodzony przez OMON barierkami i nie ma tam wstępu. W pobliżu stoją ciężarówki wojsk wewnętrznych, auta do pokonywania barykad i pojazdy z armatkami wodnymi do rozpędzania demonstracji.

Zobacz wideo Sylwetka Swiatłany Cichanouskiej

Białoruś. Struktury siłowe mobilizują się przed marszem opozycji. Łukaszenka zapowiedział spotkanie z Putinem w Moskwie

Nieco dalej, w pobliżu Obelisku Zwycięstwa, widoczni są żołnierze wojsk wewnętrznych, którzy ustawiają ogrodzenia. Dziennikarze i mieszkańcy relacjonują w mediach społecznościowych, że wszędzie widać poruszające się po mieście samochody opancerzone.

"Władze zachowują się znacznie bardziej agresywnie niż tydzień temu. Funkcjonariusze policji czują się absolutnie bezkarni i nieobliczeni, mają pozwolenie na przemoc" - relacjonuje tamtejszy korespondent  Franak Viacorka. W kolejnym wpisie zauważa, że na dzień protestu przypadają urodziny Alaksandra Łukaszenki. 

"Dziś są urodziny Łukaszenki, a opozycja planuje Wielki Marsz. Mińsk jest pełen sprzętu wojskowego i specjalnego" - pisze, ostrzegając demonstrantów przed jeżdżącymi po mieście karetkami pogotowia, w których znajdują się funkcjonariusze OMON-u. Takie ostrzeżenia pojawiały się już wcześniej - demonstranci alarmowali, że karetki zbliżają się do zgromadzeń pod pretekstem udzielenia pomocy, a następnie wysiadają z nich milicjanci, którzy rozpędzają tłum. "Karetki są fałszywe, tak naprawdę to samochody policyjne. Główne place są zamknięte" - napisał Viacorka.

Opozycja zapowiadała, że na marszu zjawią się tysiące osób. Na liczebność demonstracji może wpłynąć padający w białoruskiej stolicy deszcz, ale - jak podaje Informacyjna Agencja Radiowa - w stronę centrum przed godziną 13 kierowały się duże kolumny demonstrantów. 

Na wiec idą m.in. mieszkańcy dzielnic: Łoszyca, Nowaja Barawaja, Malinauka i Uruczcza. Demonstranci tradycyjnie trzymają historyczne biało-czerwono-białe flagi Białorusi.

W niektórych miejscach OMON próbuje już przeganiać demonstrantów. Jak przekazał Sławomir Sierakowski z Krytyki Politycznej, doszło też już do pierwszych zatrzymań.

W niedzielę przedstawiciele białoruskich władz poinformowali, że po raz kolejny w ostatnim czasie doszło do rozmowy telefonicznej prezydentów Białorusi i Rosji. Białoruska agencja prasowa "Biełta" informuje, że Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin omówili "sytuację wokół Białorusi". Ustalono, że w najbliższym czasie dojdzie do spotkania liderów w Moskwie.

Więcej o: